– Idealny scenariusz dla mnie, to nokaut w czwartej lub piątej rundzie, tak żeby zrobić takie wow dla wszystkich – mówił przed walką Łukasz Maciec, pięściarz Starej Szkoły Boksu Lublin. – Gdy wchodzę do ringu moim jedynym celem jest zniszczyć przeciwnika. Mój najbliższy rywal jest ambitny, idzie do przodu i zadaje dużo ciosów. Kondycyjnie na osiem rund na pewno będzie przygotowany, gdyż widziałem go w ostatniej walce, jak prezentował się pod względem fizycznym. Wydaje mi się więc, że będzie z kim powalczyć – dodał podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego.
Pojedynek w Dzierżoniowie dostarczył wiele emocji. Łukasz Maciec zaczął bardzo dobrze, jednak później do głosu doszedł Pablo Mendoza i trudno było po ostatniej rundzie wskazać, kto okaże się zwycięzcą. Sędziowie jednogłośnie uznali, że triumfował lublinianin, z czym nie mogli pogodzić się trenerzy Mendozy i sam pięściarz z Nikaragui, kręcąc wymownie głowami.
– Był to bardzo trudny pojedynek. W pierwszej rundzie go trafiłem, ale później w następnej on trafił mnie na wątrobę. Po tym ciosie odebrało mi siły – podkreśla Łukasz "Gruby" Maciec. – Mendoza okazał się niezwykle mocnym przeciwnikiem. Myślałem, że rozbiję go przed czasem, jednak walka potoczyła się nieco inaczej. Mam nadzieję, że nasz pojedynek podobał się kibicom, dał wiele emocji i ogólnie jestem zadowolony. Wynik jest do przodu, więc nie ma co płakać – dodaje pięściarz z Koziego Grodu.
Walka z Pablo Mendozą była czwartą potyczką Maćca, po tym jak na początku 2018 roku związał się kontraktem z grupą Tymex Boxing Promotion. Lubelski pięściarz stoczył do tej pory na zawodowym ringu 31 walk i aż 27 z nich wygrał. Trenujący obecnie w Starej Szkole Boksu Lublin zawodnik, przegrał trzy razy konfrontacje, a raz zremisował. Swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczył natomiast w 2008 roku. Niecałe pół roku temu promotor Mariusz Grabowski, przedłużył kontrakt z pięściarzem z Koziego Grodu.
W walce wieczoru na gali w Dzierżoniowie, Damian Wrzesiński wygrał jednogłośnie na punkty z Meksykaninem Julio Barrazą. Pojedynek miał wyrównany przebieg, ale ostatecznie po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 98:92 oraz dwukrotnie 97:93 dla Polaka.
Udany powrót do ringu po porażce z Mikaelą Mayer zaliczyła Ewa Brodnicka. "Kleo" na pełnym dystansie pewnie wypunktowała Bułgarkę Milenę Kolewą. 36-latka po walce powiedziała, że w tym roku chcę stanąć do pojedynku o pas mistrzyni świata, który utraciła w październiku 2020 roku.
WYNIKI GALI BOXING NIGHT 16
Lukas Dekys pokonał jednogłośnie na punkty Aleksandra Jasiewicza
Kamil Kuździeń pokonał jednogłośnie na punkty Damiana Stanisławskiego
Stanisław Gibadło pokonał jednogłośnie na punkty Melvina Wassinga
Łukasz Maciec pokonał jednogłośnie na punkty Pablo Mendozę
Ewa Brodnicka pokonała jednogłośnie na punkty Milenę Kolewą
Michał Leśniak pokonał jednogłośnie na punkty Rodrigo Labre
Damian Wrzesiński pokonał jednogłośnie na punkty Julio Barrazę
ZOBACZ TAKŻE:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?