Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Majerek, skrzydłowa SPR Lublin: Nie ma na co narzekać

Krzysztof Nowacki
- Można powiedzieć, że w naszej grze funkcjonują wszystkie elementy. Na razie nie ma na co narzekać. Może trochę na naszą skuteczność rzutową, ale będziemy to cały czas poprawiać i ulepszać - twierdzi Małgorzata Majerek, piłkarka ręczna SPR Lublin.

W okresie sparingowym wygrałyście wszystkie mecze i to często z taką łatwością, że rywale muszą się Was bać.
Po wynikach, które uzyskałyśmy można tak powiedzieć. W turniejach wygrywałyśmy znaczną różnicą bramek i wszystko wskazuje na to, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowane do sezonu. A myślę, że w tym roku do walki o medale włączy się więcej drużyn.

Dzięki czemu prezentujecie tak dobrą formę?
Jesteśmy bardzo dobrze przygotowane fizycznie. Mamy trenera od lekkiej atletyki Dariusza Szymczuka, który już kiedyś z nami współpracował. Teraz wróciliśmy do tej współpracy i myślę, że w dużej mierze jest to jego zasługą.

Przygotowania rozpoczęłyście już na początku lipca. Spowodowane to było wyjazdem na igrzyska akademickie, ale może jest to dobry sposób na przyszłość i ten schemat należy powtarzać?
Nie, myślę, że to nie wynika z tego, że tak długo trenujemy. Była po prostu taka konieczność, więc trenerzy usiedli i tak rozpisali okres przygotowawczy. Ale jeśli w przyszłości nie będzie takiej potrzeby, to możemy skrócić ten okres, a przygotować się do sezonu równie dobrze.

Nie boicie się, że forma przyszła za wcześnie?
Na pewno może się pojawić nie tyle zmęczenie, co właśnie znużenie tak długim okresem przygotowawczym. Ale nie martwimy się, że forma przyszła tak szybko. Trenerzy są na tyle doświadczeni, że będą potrafili ją podtrzymywać przez cały sezon. Jeszcze nic nie wygrałyśmy, nie zdobyłyśmy złotego medalu, a sezon się nie zaczął i tak naprawdę dopiero wszystko przed nami.

Kibice czekają teraz szczególnie na spotkanie w Lubinie. Z przebiegu turniejów widać, że Zagłębie na razie nie ma Was czym postraszyć.
W Zagłębiu nastąpiły duże zmiany, zespół się osłabił, ale czas będzie grał na ich korzyść. Zawodniczki po kontuzjach i urlopach macierzyńskich będą wracać do gry. W Lubinie zagramy w drugiej kolejce i na tę chwilę myślę, że jesteśmy faworytem tego meczu.

W dwóch ostatnich turniejach rzuciłyście mistrzowi Polski z Gdyni dwa razy po 42 bramki. Wasza siła ofensywna będzie jeszcze większa?
Na pewno poprawiłyśmy swoją wytrzymałość biegową, ale i zdecydowanie lepiej gramy też w obronie, bo tracimy mniej bramek.

Dobra obrona to także szansa na kontrę. I to kolejny element, który dobrze funkcjonuje.
Po turniejach można właściwie powiedzieć, że funkcjonują wszystkie elementy. Kontratak pośredni i bezpośredni, także obrona. Na razie nie ma na co narzekać. Może jeszcze trochę na naszą skuteczność rzutową, ale będziemy to cały czas poprawiać i ulepszać.

Ostatnie dwa lata pozwoliły niektórym zawodniczkom dojrzeć do walki o mistrzostwo i powinno być Wam teraz łatwiej odzyskać złoto?
Zdecydowanie tak. Dziewczyny, które niedawno do nas przyszły, nabrały doświadczenia, ograły się w lidze na najwyższym poziomie i myślę, że to będzie procentować w tym sezonie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski