- Informuję, że w dniu 27 lutego 2019 roku złożyłem do spółki Lubelskie Dworce pismo, w którym proszę o rozwiązanie umowy dotyczącej zakazu konkurencji zawartej ze mną przez Radę Nadzorczą - poinformował w mailu Mariusz Grad, działacz PO i były już prezes samorządowej spółki Lubelskie Dworce.
Kiedy władzę w województwie przejął PiS, Grad zrezygnował z pracy.
Niedawno wyszło na jaw, że poza ekwiwalentem za niewykorzystany urlop w wysokości 11,8 tys. zł Gradowi przysługują pieniądze wynikające z zakazu konkurencji.
Jeśli przez pół roku nie będzie pracował w firmie prowadzącej działalność konkurencyjną do LD, to przez pół roku co miesiąc otrzyma 13 tys. zł.
Tyle, że Grad tych pieniędzy nie chce.
- Celem tej umowy była ochrona interesów spółki. Zakaz konkurencji oznaczał też, że nie mogę podjąć pracy w podmiocie prowadzącym konkurencyjną działalność - tłumaczy w mailu i dodaje: - Oświadczam, że nie otrzymałem z tytułu tej umowy żadnego wynagrodzenia i zrzekam się jakichkolwiek roszczeń z tym związanych.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?