MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Sawa: Pierwszy sprawdzian nowego trenera Motoru Lublin już w sobotę

PUKA
Mariusz Sawa prowadził Motor przed dwoma laty. W sobotę ponownie zasiądzie na ławce trenerskiej lubelskiej drużyny
Mariusz Sawa prowadził Motor przed dwoma laty. W sobotę ponownie zasiądzie na ławce trenerskiej lubelskiej drużyny Jakub Hereta
Z nowym-starym trenerem Mariuszem Sawą przystąpią piłkarze drugoligowego Motoru do sobotniego meczu z Limanovią. We wtorek wieczorem za porozumieniem stron rozwiązano kontrakt z Robertem Kasperczykiem, który nie chciał komentować sprawy. Być może odniesie się później.

Nowy trener dostał duży kredyt zaufania od zarządu. Jego umowa z klubem będzie trwała do końca przyszłego sezonu z możliwością przedłużenia o kolejny rok. - Nie będę ukrywał, że dostałem zadanie, aby skupić się na budowaniu nowego zespołu. Przed nami jeszcze kilka meczów, każdy zawodnik o coś gra. Chcemy w drugiej lidze ugrać jak najwięcej - mówi Mariusz Sawa, dla którego będzie to drugie podejście do pierwszego zespołu Motoru. Prowadził go już przed dwoma laty.

To trzecia zmiana na stanowisku trenera Motoru w obecnym sezonie. Kasperczyk 4 września 2013 roku zastąpił Przemysława Delmanowicza.

Żółto-biało-niebiescy mają już tylko matematyczne szanse na pozostanie w drugiej lidze, ale wciąż one istnieją. Największym problemem lubelskiego zespołu jest dziurawa obrona. Motor stracił dużo bramek już jesienią, ale wiosną jest jeszcze gorzej. Nie pomogły transfery Aleksandra Komora, Mateusza Pawłowicza, Marcina Zontka, czy mającego za sobą występy w Lidze Europy Mariusa Stanaitisa.

Limanovia w tabeli zajmuje wysokie trzecie miejsce, dzięki dobrym występom przed własną publicznością. W gościach, podopiecznym Dariusza Sieklińskiego idzie znacznie gorzej - trzy wygrane, cztery remisy i sześć porażek.

Rozmowa z Maciejem Tatajem, napastnikiem Motoru

Przed Wami jeszcze siedem meczów i tylko cud może sprawić, że nie spadniecie...
Jeszcze mamy matematyczne szanse. Wszyscy spisali nas na straty, ale my nie mamy kompletnie nic do stracenia. Chcemy robić swoje, a czas pokaże, jak to się wszystko skończy.

Gracie dwa mecze przed własną publicznością, więc nadzieja jeszcze się tli.
Występy przed własną publicznością nie były ostatnio naszym atutem, ale chcemy wreszcie u siebie zdobyć komplet oczek.

Kibice Motoru chcą wiedzieć, czy jak w Lublinie będzie trzecia liga, to zostanie Pan dalej w klubie?
Powiem tak. Mam dosyć pytań o spadek, bo mimo wszystko wciąż jesteśmy w grze. Sytuacja jest krytyczna, ale róbmy swoje. Na wszelkie rozważania przyjdzie czas po sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski