Drzewa z placu Litewskiego rosną obecnie na terenie budowy. Rada Kultury Przestrzeni, organ doradczy prezydenta Lublina, podnosi alarm z powodu niedostatecznej ochrony tych drzew przed działaniem ciężkiego sprzętu.
- W obrębie prowadzonych prac budowlanych znajduje się nadal duża ilość drzew, które nie posiadają żadnego zabezpieczenia. Pnie i korony narażone są na zniszczenie, a systemy korzeniowe są regularnie rozjeżdżane przez ciężarówki i sprzęt ciężki, o czym świadczą koleiny pojazdów w bezpośrednim sąsiedztwie pni - pisze Jan Kamiński, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni, w piśmie z 29 czerwca, adresowanym do prezydenta Krzysztofa Żuka.
RKP niepokoi się, że zniszczone w czasie remontu placu Litewskiego drzewa po 3 - 4 latach zaczną obumierać. - Nie chcemy, aby za kilka lat stan drzew skłonił urząd do kolejnych wycinek na terenie naszego miasta - podkreśla Kamiński.
Na zdjęciach, które zrobiliśmy w czwartek, widać, że pnie niektórych drzew na Litewskim mają osłonę z desek, ale inne nie. Ratusz tłumaczy, że na miejscu pracują trzej różni wykonawcy.
- Ci, którzy działają na zlecenie Urzędu Miasta i LPEC, mają nadzór dendrologa. Wystąpimy o przedstawienie informacji o zabezpieczeniu drzew - mówi Joanna Bobowska z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.
UMCS zapewnił w piątek, że jego wykonawca, pracując przy izolacji fundamentów gmachu Wydziału Politologii, zwracał uwagę na to, aby nie uszkodzić rosnących w pobliżu drzew.
- Nasz wykonawca posługiwał się, gdy tylko było to możliwe, wersją mini sprzętu budowlanego: koparki, ładowarki. Z części prac zrezygnowaliśmy, aby nie uszkodzić systemu korzeniowego - zapewnia Aneta Adamska, rzeczniczka prasowa UMCS. - Nasz wykonawca kończy obecnie prace przy budynku Instytutu Psychologii. Nie są one prowadzone w pobliżu żadnych drzew - dodaje rzeczniczka uczelni.
"Żółknięcie liści to nie jest nadzwyczajna reakcja drzew"
To niejedyny problem z zielenią w Śródmieściu. Zasadzone tydzień temu lipy (11 sztuk) przy ulicy Kołłątaja już mają żółte liście.
- Żółknięcie liści to nie jest nadzwyczajna reakcja drzew, gdy panują tak wysokie temperatury, jakie mamy teraz w Lublinie. To może być też pewnego rodzaju reakcja na „stres” związany z transportem ze szkółki do Lublina i przesadzenie - tłumaczy Karol Kieliszek z zespołu prasowego ratusza, dodając, że lipy są podlewane co drugi dzień, w upały codziennie.
Rada Kultury Przestrzeni poprosiła właśnie prezydenta o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące nasadzeń przy ul. Kołłątaja. Przedstawiciele strony społecznej zadali m.in. takie pytania: "Czy pod nawierzchniami chodnikowymi zastosowano systemy antykompresyjne umożliwiające rozrastanie się bryły korzeniowej np. kosze z substratem powiększające przestrzeń chłonną dla korzeni?" oraz "Czy zostały zastosowane ekrany przeciw korzenne w celu uniknięcia w niedalekiej przyszłości unoszenia płyt chodnikowych i niszczenia infrastruktury przez wzrastające korzenie drzew?"
- Nie zastosowaliśmy ekranów przeciwkorzennych i systemu antykompresyjnego. Wymagało by to większej ingerencji w terenie. Musielibyśmy wtedy rozebrać i przebudować chodnik. Niewykluczone, że musielibyśmy też rozebrać część nawierzchni ul. Kołłątaja - odpowiada Karol Kieliszek z UM Lublin.
Młodzi żużlowcy walczyli w Lublinie w turnieju Zaplecza Kadry Juniorów (ZDJĘCIA)
Trolejbus wjechał w latarnię przy Królewskiej w Lublinie. Kierowca miał dwa promile
Burze i ulewy nad Lublinem i woj. lubelskim. Powalone drzewa, zerwane dachy (ZDJĘCIA, WIDEO)
Noc świętojańska w lubelskim skansenie. Legendy, wicie wianków i ognisko (ZDJĘCIA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?