Marsz Równości w Lublinie przejdzie inną trasą niż planowano. Chodzi o wolny dojazd do szpitali

Organizatorzy Marszu Równości już po raz drugi zmieniają jego trasę. Wydarzenie zaplanowane na 28 września miało początkowo rozpocząć się na pl. Zamkowym. Następnie uczestnicy mieli przejść ulicami: al. Solidarności, ul. Podzamcze, Unicką, Obywatelską, Jaczewskiego, Prusa, 3 Maja i Krakowskim Przedmieściem pod CSK.

Jednak tego dnia zaplanowano pod zamkiem przysięgę żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i dlatego trasa marszu została zmieniona. Teraz miał wyruszyć spod CSK i ulicami: 3 Maja, Prusa, Jaczewskiego, Obywatelska, Unicka miał dotrzeć na al. Unii Lubelskiej.

Ale i ten plan trzeba zmienić. Ratusz nie zgadza się na taką trasę, bo ul. Jaczewskiego i Obywatelska to drogi dojazdowe do szpitali. Jeśli na jezdni będzie 2 – 3 tys. osób, jak przewidują organizatorzy marszu, dojazd do szpitali będzie wręcz niemożliwy.

Formalnie ratusz nie zakazał marszu. – Odbyły się dwa spotkania z organizatorami marszu. Ostatnie 6 września z udziałem policji. Na nim padła sugestia, żeby ze względów bezpieczeństwa, zmienić trasę marszu – mówi Katarzyna Duma, rzeczniczka prasowa prezydenta Lublina. – Jak na razie nie otrzymaliśmy zgłoszenia – dodaje.

Alicja Sienkiewicz, jedna z organizatorek Marszu Równości: - jesteśmy na etapie opracowywania nowej trasy. Jak tylko będziemy gotowi, to złożymy wniosek do urzędu miasta i poinformujemy o zmianach na konferencji prasowej – mówi i dodaje, że takiej konferencji można się spodziewać lada dzień.

Przypomnijmy, że organizatorom wydarzenia zależy, żeby marsz przeszedł szerokimi ulicami, aby uniknąć ewentualnego zablokowania pochodu przez jego przeciwników. Niedawno podkreślali też, że w wąskich ulicach uczestnicy marszu mogliby być bardziej narażeni na zaatakowanie.