Mecz z Asseco Arką rozpoczęliście bardzo dobrze, ale szybko pokazaliście rywalom, że mogą jednak z wami powalczyć.
W drugiej kwarcie zaczęły się problemy i Arka poczuła, że może ten mecz wygrać. Zaczęli punktować, w obronie też nas trochę rozpracowali. Stanęli „zoną” i mieliśmy z tym problem. Dlatego przegraliśmy drugą kwartę. Natomiast w drugiej połowie znaleźliśmy sposób, jak rozbijać ich obronę i znowu punktowaliśmy. Kontrolowaliśmy już mecz i powiększaliśmy przewagę.
Pomogły m.in. twoje „trójki”. Rzutowo czułeś się bardzo pewnie?
Można tak powiedzieć. Trener cały czas nam powtarza, że jeśli jesteś „otwarty”, to rzucaj. Szczególnie, jak gra się przeciwko „zonie”, tych rzutów jest więcej. Fajnie, że udało się postrzelać.
To był wasz trzeci mecz z nowym zawodnikiem, Yannickiem Franke. Jak rozumiecie się z nim na boisku?
Super wpasował się do drużyny. Przyszedł w momencie, gdy wypadł nam Sherron (Dorsey-Walker doznał urazu mięśni brzucha – red.), więc idealnie się to zgrało. Myślę, że bardzo dobrze go zastąpił. Razem z Sherronem nasza gra na pewno będzie wyglądała jeszcze lepiej.
A jak Franke odnajduje się w szatni?
Jest Europejczykiem, grał już w wielu klubach, więc nie było żadnych problemów. Jest otwarty, bardzo wesoły i pozytywnie nastawiony. Szybko więc złapaliśmy dobry kontakt i nie było żadnych nieporozumień.
Przed wami jeszcze jeden mecz w tym roku, w środę w Starogardzie Gdańskim. W poprzednich sezonach te ostatnie mecze często wam nie wychodziły.
Ciekawa statystyka, nigdy o tym nie myślałem. Mamy jednak tak napięty terminarz, że nie ma kiedy myśleć o tym. czy końcówki roku mamy gorsze. Pojedziemy tam oczywiście wygrać, ale czeka nas naprawdę trudne spotkanie. Musimy być maksymalnie skoncentrowani.
Mecz z rywalem z dołu tabeli jest trudny mentalnie, żeby odpowiednio się właśnie zmotywować?
Na tym etapie nie ma patrzenia, czy przeciwnik jest z dołu tabeli, tylko jak gra. Polpharma ostatnio wygrała trzy mecze z rzędu, a w Ostrowie walczyła. To o czymś świadczy. Trzeba więc być gotowym i spodziewać się dużego oporu z ich strony. Większego, niż to, co pokazała Gdynia.
Z waszej drużyny odchodzi Joshua Sharma i znowu czekają was zmiany w kadrze. To trudny sezon pod tym względem?
Nie pamiętam kiedy mieliśmy tyle zmian w drużynie, jak obecnie. Przygotowywaliśmy się na powrót po kontuzji Adama, ale niestety wiemy, jak się skończyło (Kemp niespodziewanie wyjechał z Polski – red.). Joshua miał opcję odejścia i jego decyzję w pełni rozumiem. My natomiast musimy poszukać innego rozwiązania, ale myślę, że na rynku jest wielu zawodników i ktoś nas wzmocni. Takie zmiany nie wpływają jednak dobrze na drużynę, bo cały czas tracimy czas na zgrywanie się i wkomponowywanie nowego zawodnika do zespołu. To zabiera czas i powoduje pewne zawirowania. Ale mam nadzieję, że wszystko poskładamy. W tym sezonie gramy nierówno, natomiast fajnie, że wygrywamy. Nie jest to może styl z poprzedniego roku, ale ważne że są zwycięstwa.
A jak podsumujesz kończący się rok?
Wykreślam go z pamięci! Mam nadzieję, że następny rozpocznie się lepiej. W tym roku dużo się działo, ale myślę, że będziemy go wspominać raczej negatywnie. Trzeba jak najszybciej wyrzucić z głowy wszystkie złe myśli.
Brakuje wam kibiców na trybunach?
Jesteśmy za półmetkiem rozgrywek, a czujemy się, jakbyśmy grali sparingi. Myślę, że kibice, mimo transmisji, też nie są nasyceni emocjami. W telewizji to można obejrzeć film, ale w trakcie meczu brakuje emocji. Nam ich obecność także dodawała energii i wiedzieliśmy, że kibice zawsze pomogą.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?