- Na pewno polski łatwiej zdać niż język angielski. Trochę się obawiam egzaminu, najbardziej części w której trzeba słuchać lektora i rozwiązywać zadania. Zawsze jest ryzyko, że czegoś nie dosłyszę, echo się odbije albo akcent będzie niezrozumiały - mówiła nam dzisiaj przed egzaminem Agata Raczyńska z Chemika.
Jej koleżanka Kinga Zagrodnik miała podobne obawy. - Długo się przygotowywałam do angielskiego. Brałam też korki - wyjaśnia uczennica.
Przed wejściem do sali spotkaliśmy kolejnych zestresowanych absolwentów. - Trochę się obawiam, nie ma co ukrywać, to nie jest język polski. Chyba najwięcej kłopotów mogę mieć w części pisemnej, gdzie trzeba skonstruować e-mail albo list - wyjaśniała nam Patrycja Widomska.
Olga Marszałek wybiera się na studia pielęgniarskie w Lublinie. - Biorą tam pod uwagę biologię i angielski. Dlatego na rozszerzeniu wzięłam biologię. Do angielskiego czuję się średnio przygotowana. Najgorsze to będzie słuchanie - odpowiada.
W Zespole Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego od matury z języka angielskiego przystąpi dzisiaj 150 osób, w tym 50 na poziomie rozszerzonym. - Myślę, że egzamin nie sprawi im problemu, wiadomo, że najtrudniejszy przedmiot maj a już za sobą czyli matematykę, teraz będzie tylko łatwiej. Najwięcej osób w naszej szkole jako dodatkowy przedmiot na rozszerzeniu bierze chemię i biologię - tłumaczy Marek Szymański, dyrektor Chemika.
Absolwenci szkoły przy al. Racławickich najczęściej wybierają studia z technologii żywienia albo kierunki medyczne. -- Zdarza się tak, ze nasi uczniowie po skończonych studia wracają do nas jako nauczyciele - mówi z dumą dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?