Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz w Grudziądzu był ważny głównie dla dwóch zawodników. Żużlowcy Motoru i GKM mieli zrobić "różnicę"

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wśród miejscowych kibiców na stadionie w Grudziądzu obecna była też liczna grupa fanów z Lublina, a oczy jednych i drugich w dużej mierze skupione były na dwóch zawodnikach: Krzysztofie Buczkowskim z Motoru i Pawle Miesiącu z GKM. To oni mieli za zadanie zrobić przysłowiową "różnicę" w potencjale swoich zespołów.

Krzysztof Buczkowski jest wychowankiem klubu z Grudziądza i w tym klubie spędził w sumie 11 lat, w tym sześć ostatnich sezonów. W sobotę wrócił więc do domu i został ciepło przyjęty przez miejscową publiczność. - Powiem szczerze, że nie spodziewałem się tego. Wszyscy życzyli mi, jak najlepiej, nie było żadnych negatywnych odczuć. Za to im dziękuję. Po prostu czasami jest tak, że człowiek jeździ praktycznie pół kariery dla jednego zespołu, ale przychodzi moment, że trzeba raptownie coś zmienić. I do tego doszło. Ale jestem wdzięczny, że tak mnie przywitali - mówił żużlowiec.

Na dobrze znanym sobie terenie "Buczek" w końcu pojechał na miarę oczekiwań. Zdobył 8 punktów z bonusem, czyli niemal tyle, co w czterech wcześniejszych meczach łącznie. - Cieszę się, że wszystko zagrało, ale był to dla mnie trudny mecz mentalnie – mówił po meczu przed kamerą Eleven Sports. – Zdobyty przez nas punkt jest bardzo ważny w kontekście walki o play-off. W 15. wyścigu „przykleiłem” się do krawężnika, a Nicki (Pedersen) to wykorzystał. Potem jeszcze miałem uślizg, po którym musiałem jak najszybciej zejść z toru, bo rezultat 3:3 był dla nas korzystnym wynikiem – mówił o sytuacji z ostatniego biegu, w którym nie obronił trzeciej pozycji.

- W tamtym roku na torze w Grudziądzu trenowałem już nawet nie wiem ile razy. A i tak nie potrafiłem się „skleić”, dopasować. Teraz przyjechałem z marszu, miałem tylko jeden trening, dzień wcześniej w Bydgoszczy. Tor zachowywał się tak samo, jak w poprzednim roku. Przeważał krawężnik, ale Bjerre, czy Pedrsen potrafili też wyprzedzać po środku. Była trocha więc zagadka i należało być czujnym przez cały czas. Ja mogę być z siebie zadowolonym. Pracujemy dalej, nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale trzeba walczyć – dodał „Buczek” o swoich problemach z formą, które ciągną się od zeszłego sezonu.

Równie ciekawy, co występ Buczkowskiego, zapowiadał się debiut w drużynie z Grudziądza Pawła Miesiąca. 36-letni żużlowiec przejeździł w lubelskich barwach w sumie siedem sezonów. W latach 2017-2020 przeszedł z Motorem drogę z drugiej ligi do PGE Ekstraligi. W tym roku stracił niespodziewanie zatrudnienie w tarnowskiej Unii i niedawno podpisał kontrakt z GKM, któremu ma pomóc w utrzymaniu.

- Było trochę stresu. Pierwszy bieg mi nie wyszedł, później miałem taśmę. Były to dla mnie pechowe zawody i mam nadzieję, że pojadę w kolejnym meczu, żeby zmazać niedosyt po tym spotkaniu. Ale czy tak będzie, to trzeba zapytać się trenera – mówił Paweł Miesiąc, który wywalczył 5 punktów z dwoma bonusami.

- Myśleliśmy, że uda się wygrać, ale przez taśmę Pedersena zabrakło punktów – dodał Miesiąc, który ze składu GKM wygryzł Krzysztofa Kasprzaka. Wychowanek leszczyńskiej Unii swoją słabą dyspozycję tłumaczył problemami ze sprzętem. W sobotę był obecny w parku maszyn i pomagał kolegom. – To ważne dla nas zawody i pomagam chłopakom, żeby wygrali. Sam też staram się i walczę, żeby wrócić do składu – przyznał.

Osiem wyścigów sobotnich zawodów zakończyło się remisem. Indywidualne zwycięstwa biegowe także rozłożyły się praktycznie po równo, ale to lublinianie triumfowali w czterech ostatnich biegach. – Tor nie powinien się zmieniać, bo nie ma już słońca i nie będzie go wysuszać. Warunki powinny być podobne przez cały mecz – zapowiadał przed startem meczu trener GKM, Janusz Ślączka.

Do rewanżu na torze w Lublinie dojdzie 30 lipca.

"Remis bardziej cieszy nas, niż GKM" - opinie po meczu Motor...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski