- Rozmawialiśmy z trenerem uczciwie i na pewno sam zdaje sobie sprawę, że jeśli nie zdoła wykonać zadania, które przed nim stoi, to klub będzie szukał rozwiązań, które umożliwią uzyskanie lepszego wyniku - podkreśla Dariusz Sprawka. Prezes KMŻ nawiązuje do ubiegłotygodniowej rozmowy dyscyplinującej, którą zarząd klubu przeprowadził z zawodnikami i szkoleniowcem.
- Z trenerem Wilkiem dyskutowaliśmy na temat jego metod działania. Jasno określiliśmy, czego oczekujemy i będziemy teraz obserwować, czy jest to realizowane. Trener ma narzędzia do pracy, a zarząd służy pomocą. Konieczna jest lepsza komunikacja z zawodnikami, lepsza kontrola pracy na torze. Rozszerzymy również sprawę analiz pomeczowych. Będą bardziej szczegółowe i pomogą nam określać postępy poszczególnych zawodników w sferze sprzętowej i mentalnej - uważa Sprawka.
Czytaj:
* Trener Lubelskiego Węgla KMŻ: - Zawodnicy nadużyli zaufania
* Porażka żużlowców Lubelskiego Węgla KMŻ w Krakowie z Wandą 36:54
Pierwszym sprawdzianem dla zawodników (którym również grożą konsekwencje) i trenera będzie niedzielne spotkanie w Opolu z Kolejarzem. - Na torze okaże się w jakim stopniu poskutkowały nasze rozmowy z zawodnikami. Mamy już w zanadrzu nowe rozwiązania, ponieważ nie ma sensu czekać na samoistne rozwiązanie problemu, tylko trzeba reagować szybko - twierdzi prezes KMŻ.
Na mecz z Kolejarzem do składu KMŻ powinien wrócić Mariusz Puszakowski, odsunięty od jazdy w spotkaniu z Wandą Kraków. Jednak patrząc na jego występ sprzed roku, trudno o optymizm. "Puzon" w poprzednim sezonie zdobył w Opolu zaledwie 1 punkt (1,u,0,-,0).
Podczas czwartkowego treningu na lubelskim torze gościł Janusz Stachyra, który przyjechał z synem Dawidem, żużlowcem Lotosu Gdańsk. Janusz Stachyra w poprzednim sezonie pracował w Ostrowie, a w przeszłości był już trenerem lubelskiej drużyny, gdy ta jeździła pod szyldem TŻ.
- Janusz Stachyra pochodzi z Lublina i już wcześniej był zainteresowany pracą u nas. Od początku istnienia klubu utrzymujemy ze sobą stały kontakt, gdy jest taka potrzeba dzwonimy i pomagamy sobie. Natomiast absolutnie nie rozmawialiśmy na temat jego pracy w charakterze trenera KMŻ. Najpierw należy dokończyć jedne sprawy, zanim zacznie się nowe - mówi dyplomatycznie Dariusz Sprawka.
Prezes Lubelskiego Węgla zastrzega jednocześnie: - Trener Wilk na pewno jako pierwszy zostałby poinformowany, że kończymy z nim współpracę, innej możliwości nie widzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?