Do zdarzenia doszło w niedzielę tuż przed godz. 16 na krajowej "19" w kierunku Kocka. Policjant z Lubartowa, jadąc na służbę, zauważył wtedy volkswagena, którego kierowca miał trudności z jazdą prosto. Funkcjonariusz podejrzewał, że kierowca jest pijany i powiadomił komendę.
Gdy policjanci namierzyli volkswagena, jego kierowca nie chciał zatrzymać się do kontroli i zaczął uciekać. - Po kilkunastu kilometrach w okolicach Kocka zjechał na polne drogi, gdzie próbował zgubić ścigających go policjantów. Do akcji włączył się kolejny radiowóz, który odciął drogę ucieczki piratowi. Ten jednak nie zwracał uwagi na blokadę i z całym impetem, jadąc blisko 100 km/h staranował radiowóz. Jego zapału nie ostudziły nawet strzały oddane przez mundurowych - relacjonuje Grzegorz Paśnik z lubartowskiej policji. Policjantom udało się zjechać autem na bok, a volkswagen po staranowaniu radiowozu zatrzymał się dopiero kilkadziesiąt metrów dalej.
- Jego kierowca nie dawał za wygraną i próbował uciekać pieszo. Chwilę później został zatrzymany i obezwładniony - informuje Grzegorz Paśnik. Okazało się, że za kierownicą VW siedział 35-letni mieszkaniec gm. Firlej. Po zbadaniu wyszło na jaw, że miał blisko dwa promile alkoholu. Mężczyzna trafił do aresztu.
Jeden z policjantów w wyniku uderzenia doznał urazu ręki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?