Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca: Fascynująca podróż z Katarzyną Chmielewską

Andrzej Z. Kowalczyk
mat. prasowe
W programie tegorocznych Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca znalazły się takie pozycje, które z góry, na długo przed rozpoczęciem festiwalu zaznaczyłem jako te, które muszę zobaczyć koniecznie. Jedna z takich realizacji została zaprezentowana w czwartek.

Katarzyna Chmielewska, jeden z filarów nie tylko Teatru Dada von Bzdülöw, w którym pracuje, lecz całego polskiego tańca współczesnego, pokazała spektakl „Why Don’t You Like Sadness”. I była to realizacja, która mogła zaskoczyć niejednego z widzów. Artystka odeszła w niej bowiem od literackości, tak charakterystycznej dla jej macierzystego teatru. Nie opowiada tym razem historii ani nie dokonuje reinterpretacji kulturowych mitów i symboli. Uwagę skierowała ku przestrzeni wewnętrznej. W swoim kameralnym spektaklu zabrała widzów w podróż poprzez labirynt zmieniających się stanów emocjonalnych. Pokazanych subtelnie, bez jakiejkolwiek dosłowności, ale nadzwyczaj wyraziście i w pełni czytelnie dla każdego. A złożyły się na ów efekt pospołu: fenomenalna technika Chmielewskiej oraz – co chyba jeszcze ważniejsze – jej wrażliwość i niezwykła osobowość sceniczna. Było rzeczą fascynującą obserwowanie, jak za pomocą drobnych, czasami niemal niezauważalnych gestów i ruchów, a nawet jedynie spojrzeń, kreuje wciąż nowe, nierzadko kontrastowe nastroje. I czyni to tak, że wprost nie sposób nie dać jej wiary. A nawet więcej – nie współodczuwać ich z nią. Ta podróż ze znakomitą artystką była naprawdę niezwykłą przygodą.

Napisałem kiedyś w jednej z recenzji, że zrobienie tanecznego solo jest rzeczą łatwą. Ale stworzenie naprawdę dobrego solowego spektaklu, który niepodzielnie przykuwa uwagę widza i angażuje go bez reszty, to wielka i rzadka sztuka. Katarzyna Chmielewska swoją realizacją pokazała, że potrafi to jak mało kto. W otaczającej nas paskudnej rzeczywistości, wszechobecnego pospiechu i dochodzącego zewsząd jazgotu, jej spektakl koi, jest zaproszeniem do innego, lepszego świata. Chciałbym przeżyć go kiedyś jeszcze raz.

PROGRAM NA PIĄTEK
Godz. 17.30 – Galeria Labirynt: Timothy and the Things (Węgry) – „Your Mother At My Door” (40 min.)

Godz. 19.00 – Sala Widowiskowa CK: Luke Baio & Dominik Grünbühel (Austria) – „Ohne Nix” (40 min.)

Godz. 20.30 – Centrum Spotkania Kultur: Batsheva Dance Company” (Izrael) – „Last Work” (70 min.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski