Mieszkańcy czekają na nią od dziesięcioleci. Obwodnica Tomaszowa Lubelskiego zostanie wkrótce otwarta

- Nie są to słowa bez pokrycia. Plany budowy obwodnicy powstały jeszcze przed II wojną światową. Oczywiście wtedy ruch był nieporównanie mniejszy – mówi Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego - Jak jest teraz? Z badań natężenia ruchu pojazdów wynika, że przez nasze miasto przejeżdża każdego dnia 19 do 20 tys. pojazdów. Tylko połowa z nich to ruch lokalny.

Przez Tomaszów Lub. wiedzie jeden z ważniejszych szlaków drogowych z Polski na Ukrainę. Ludzie mieszkający bezpośrednio przy tej trasie od lat narzekają na samochody. Kłopot w tym, że ruch pojazdów w centrum miasta z roku na rok potężnieje. Szczególnie uciążliwe są wszędobylskie tiry. Jeden z naszych rozmówców skarżył się nam, że wyjazd z osiedlowej uliczki na ul. Lwowską, którą biegnie krajowa „17”, zajmuje mu nawet do 20 minut. Bo kłopotem są ogromne korki powodowane przez ruch tranzytowy.

- Tutaj jest głośno i po prostu nie da się oddychać. Gdy będzie oddana obwodnica, miasto po prostu odżyje, wypięknieje – mówi mieszkaniec bloku przy ul. Lwowskiej w Tomaszowie Lub.

-Na pewno to wiele nam ułatwi, zmieni – przyznaje także Ryszard Kałużyński, właściciel jednej z hurtowni przy tej ulicy. - Korki na ulicach są naprawdę uciążliwe. Ale jest także niepokój. Bo klienci, np. z Ukrainy, zaczną nas ową obwodnicą po prostu omijać. I miejski handel straci. Takie obawy mają właściciele hurtowni, sklepów, stacji benzynowych itd. Ale zobaczymy jak będzie.

Obwodnica Tomaszowa Lub. ma długość ok. 10 km. Inwestycja pochłonęła w sumie ok. 77 mln zł. Jest już od dawna gotowa. Kierowcy nadal nie mogą jednak z tej drogi korzystać. Dlaczego? Chodzi o procedury administracyjne. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czeka bowiem na wydanie pozwolenia od Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego dotyczącego użytkowania tej drogi.

- Z moich informacji wynika, że to wszystko uda się załatwić w najbliższych dniach (nieoficjalnie mówi się nawet o 29 października – przyp. red). Wtedy ruch zostanie puszczony – mówi burmistrz Żukowski. - Bardzo na to czekamy. Miasto stanie się wówczas bardziej przyjazne, bezpieczniejsze. A za jakiś czas przejmiemy część krajowej „17”, która znajduje się w granicach Tomaszowa. Będziemy wówczas mogli wybudować przy tej trasie ścieżki rowerowe oraz m.in. inaczej zagospodarować nasz rynek (teraz jest tam m.in. rondo). Teraz takie inwestycje nie są możliwe.

Okazuje się, że na otwarcie obwodnicy Tomaszowa Lub. trzeba jeszcze jakiś czas poczekać.

– Staramy się, żeby nastąpiło to jak najszybciej. Mamy nadzieję, że stanie się to w listopadzie - mówi Łukasz Minkiewicz, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA. - Jednak procedury odbiorowe trwają.

W cierpliwości ćwiczą się także gdzie indziej. Na obwodnicę, przynajmniej od 20 lat, czekają także mieszkańcy Niemiec pod Lublinem na trasie DK 19 do Lubartowa. GDDKiA ma już gotowy projekt drogi o długości 23 km, która ulży mieszkańcom tej miejscowości. Roboty na tym odcinku planowanej S19 ruszą w przyszłym roku i potrwają dwa lata.

- Czekamy na tę drogę z utęsknieniem, bo jesteśmy w ogromnym kłopocie – mówi Henryk Smolarz, zastępca wójta gminy Niemce. - Chodzi zwłaszcza o ruch tranzytowy, który trzeba wyprowadzić. Powoduje on w naszej miejscowości ogromne, słynne już korki. Kierowcy nie mają jednak alternatywnych dróg. Oby to się jak najszybciej zmieniło.