Ministerstwo Finansów wstrzymuje wypłatę nagród dla urzędników. Pieniądze pójdą na walkę z COVID-19

- 26 listopada pojawiła się decyzja ministra finansów o konieczności zablokowania pewnych kwot z planu finansowego na ten rok. Dostałem też informację, o wysokości kwoty, którą powinienem zablokować. To 3,5 mln zł – tłumaczył w piątek wojewoda lubelski Lech Sprawka.

Chodzi m.in. o pieniądze zaoszczędzone na funduszu osobowym, np. na wynagrodzeniach osób, które przebywały na zwolnieniach lekarskich. Wojewoda dodał, że do czasu zakończenia ustaleń w tej sprawie z resortem finansów, wstrzymał wypłatę nagród, które, według pierwotnego planu, urzędnicy mieli dostać na przełomie listopada i grudnia (pierwszą pulę wypłacono już we wrześniu). Zmiany dotknęły nie tylko pracowników Urzędu Wojewódzkiego, ale też podległych wojewodzie służb, inspekcji i straży, m.in. straży pożarnej, sanepidu, kuratorium oświaty, nadzoru budowlanego czy inspektoratu weterynarii.

Pierwsze informacje o tym, że minister finansów polecił jednostkom administracji publicznej zablokowanie wydatków m.in. na wynagrodzenia, pojawiły się tydzień temu. Początkowo towarzyszyły im komentarze, że cięcia dotkną tzw. „trzynastek”. Jednak w weekend Iwona Prószyńska, rzeczniczka resortu finansów, dementowała to na Twitterze, zastrzegając, że tzw. trzynastki nie są zagrożone. Ale też dodała: „Ograniczeniu powinny ulec natomiast wypłaty nagród i premii w zakresie niewymaganym przepisami prawa. Zaoszczędzone środki przeznaczymy na walkę ze skutkami Covid-19”.

To właśnie te pieniądze, o których w piątek mówił wojewoda Sprawka. Jak podkreślał – kiedy zakończone zostaną ustalenia z Ministerstwem Finansów ile pieniędzy ostatecznie trzeba będzie oddać do budżetu, dojdzie do wypłaty „przynajmniej części nagród”.

Ograniczenia w wypłatach nagród i premii dotknąć mogą nie tylko służby podległe wojewodzie ale też m.in. pracowników ZUS, KRUS czy Krajowej Administracji Skarbowej. Jak już pisaliśmy 3 grudnia, związkowcy podkreślają, że nie godzą się na zmiany. - Na pewno będzie sprzeciw z naszej strony wobec takich działań – zapowiadała Regina Borkowska, przewodnicząca NSZZ „S” w ZUS.

Elżbieta Kurzępa, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, podkreślała, że niepokojące jest, że rząd chce oszczędzać na pracownikach administracji publicznej, którzy są jedną z najsłabiej zarabiających grup zawodowych.