MKS Perła Lublin chce odwrócić złą passę dobrym występem w Europie. Lublinianki przed trudnym meczem w Turcji

Po przegranych meczach z Piotrcovią Piotrków Trybunalski i MKS Zagłębiem Lublin biało-zielone zajmują trzecie miejsce w tabeli PGNiG Superligi Kobiet. Lubelski zespół jest mocno krytykowany przez kibiców i całe środowisko polskiej kobiecej piłki ręcznej. Drużyna, która w ostatnich trzech latach nie miała sobie równych na krajowym "podwórku" zaliczyła wyraźny regres i znalazła się "na zakręcie".

- Należy oczywiście pamiętać, że te dwie porażki przyszły w momencie, gdy wróciliśmy do gry po dwumiesięcznej przerwie, ale nie może to być dla nas żadna wymówka. Prezentujemy poziom, który tej drużynie nie przystoi - mówi dla klubowej strony prezes MKS-u, Bogusław Trojan. - Coś nie działa. Jesteśmy w naprawdę dużym dole - dodaje.

Szereg zmian przeprowadzonych przed sezonem w lubelskim klubie miał na celu umożliwienie osiągnięcia upragnionego sukcesu na arenie międzynarodowej. Pierwszy europejski test nowego MKS-u już w najbliższą sobotę. Lublinianki zagrają na wyjeździe z tureckim Kastamonu Belediyesi GSK. - Dobre występy w Europie zawsze są naszym celem. Nadal chcemy przywrócić klub na odpowiednie miejsce na arenie międzynarodowej. Być może to właśnie spotkanie z Kastamonu okaże się momentem przełomowym - mówi prezes Trojan. -
Mistrzynie Polski podchodzą do meczu z Turczynkami bezpośrednio po wysokiej przegranej z odwiecznym rywalem, MKS Zagłębiem Lubin. Więcej o tym meczu i sytuacji drużyny po porażce pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ. Rozgrywająca MKS, Marta Gęga twierdzi, że problem siedzi w głowach zawodniczek.
[b]- Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie sobie poradzić z własnymi emocjami i nie jest to żaden wstyd. Czasami my też potrzebujemy zastrzyku pozytywnej energii mentalnej, by wciąż wierzyć w siebie. W końcu jeśli my same w siebie nie uwierzymy, to kto to zrobi? Każda z nas ma wielkie nadzieje i jeszcze większe wymagania wobec siebie. Niestety spotykamy się też z dużą krytyką, która nam nie pomaga. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale ten klub podnosił się już z większych opresji - mówi w rozmowie z klubowymi mediami popularna "Lady Gęga". - Obecna sytuacja w niczym nam nie pomaga, ale musimy zakończyć etap rozdrapywania ran. Trzeba nakleić plaster, zacisnąć zęby i ruszyć do boju - dodaje.

MKS już jesienią miał wystąpić w eliminacjach do fazy grupowej EHF European League, lecz eliminacyjny dwumecz z norweskim Byasen Handball Elite został odwołany przez Europejską Federację Piłki Ręcznej. Dzięki temu lublinianki znalazły się w rozgrywkach bez kwalifikacji. Podczas losowania, które odbyło się w siedzibie Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w Wiedniu, MKS Perła trafił do grupy B. Rywalami biało-zielonych oprócz zespołu z Turcji są Handball Club Lada oraz francuski Nantes Atlantique Handball. W ramach przedmiotowego zestawienia najbliższy rywal wydaje się być najmniej wymagający.

- Kluczowa będzie z pewnością agresywna obrona. Jeżeli zagramy twardo w defensywie, będziemy mogły wyprowadzać szybkie ataki. W ofensywie zawsze gra się nieco lżej, łatwiej jest coś „wyrzeźbić” - mówi Gęga. - Bardzo chciałybyśmy udowodnić sobie, a przede wszystkim kibicom, że stać nas na wiele więcej niż pokazałyśmy do tej pory. Wierzymy, że uda się przenieść przedmeczowe założenia na samo spotkanie. Mogę obiecać, że będziemy gryźć parkiet i zostawimy na nim serce. Reszta powinna ułożyć się po naszej myśli - kończy.

Byłą zawodniczką tureckiego klubu jest sprowadzona przed sezonem do MKS brazylijska rozgrywająca, Jaqueline Anastácio. Piłkarka w sezonie 2016/2017 zdobyła z Kastamonu krajowy tytuł. Obecną piłkarką najbliższego rywala lubelskiej drużyny jest z kolei reprezentantka Polski, Joanna Wołoszyk.

Pierwsze spotkanie fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF: KASTAMONU BELEDIYESI GSK – MKS PERŁA LUBLIN rozpocznie się w sobotę 9 stycznia o godzinie 16:00. Transmisję spotkania "na żywo" można śledzić za pośrednictwem aplikacji EUROSPORT PLAYER.

ZOBACZ TAKŻE: