MKS Perła Lublin coraz bliżej kolejnego mistrzostwa. Zagłębie Lubin pokonane, przewaga w tabeli powiększona

Wynik tego meczu będzie miał ogromny wpływ na ostateczny układ tabeli PGNiG Superligi Kobiet. We wtorek, na sześć kolejek przed końcem sezonu, na parkiecie hali Globus zmierzyły się dwie drużyny, które liczą się w walce o mistrzostwo Polski: pierwszy w tabeli MKS Perła Lublin, który na koncie przed pierwszym gwizdkiem miał 65 "oczek" i będące za jego plecami Metraco Zagłębie Lubin (62 punkty).

Spotkanie ze środka boiska rozpoczęły gospodynie i po niespełna minucie za sprawą rzutu Anety Łabudy wyszły na prowadzenie. W premierowej akcji Miedziowych lublinianki postawiły w obronie mur nie do przejścia, ale w kolejnych minutach już tak kolorowo nie było. W 7. minucie to bowiem przyjezdne miały minimalną zaliczkę (3:2). MKS szybko jednak wyrównał, kiedy to z rzutu karnego trafiła Marta Gęga.

Od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę. Jedna drużyna rzucała, druga doprowadzała do remisu. Co za tym idzie, po kwadransie na tablicy widniał wynik 5:5, a tak mała ilość goli była w dużej mierze zasługą bramkarek obu ekip, które co chwila popisywały się świetnymi interwencjami.

Sytuacja zmieniła się w 24. minucie, kiedy Zagłębie wypracowało dwubramkową przewagę, 9:7. Dodatkowo, przy takim stanie MKS pogubił się w ataku i stracił piłkę. Doprowadziło to do tego, że rywalki powiększyły swoją zaliczkę. Lublinianki wzięły się jednak za odrabianie strat i już niespełna pięć minut później znów był remis, po 10. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część "świętej wojny".

Po przerwie obie ekipy wróciły na parkiet z wielką motywacją, co przełożyło się na tempo gry, które było bardzo szybkie. Więcej okazji wykorzystywały przyjezdne i po 37 minutach prowadziły one 14:12. Wielki udział w tym miała golkiperka Miedziowych, Monika Maliczkiewicz, która na tym etapie broniła jak w transie. Nie miała jednak szans przy dwóch kolejnych akcjach MKS, kiedy została pokonana najpierw przez Joannę Szarawagę, a później Mię Moldrup, która zeszła na prawe skrzydło. W 40. minucie mecz rozpoczął się więc od nowa.

Niesione niesamowitym dopingiem swoich kibiców lublinianki wykorzystały tę sytuację i na 16 minut przed końcową syreną wyszły na 17:14. W utrzymywaniu przewagi swojej ekipie bardzo pomagała jej kapitan, Weronika Gawlik. To także po jej interwencji rozpoczęła się akcja, po której Valentina Nestsiaruk dała biało-zielonym cztery bramki zaliczki (19:15). Chwilę później było już 20:15, a ze skrzydła znów trafiła Moldrup.

Zagłębie nie złożyło broni i do ostatnich minut próbowało odrabiać straty. Na 30 sekund przed końcową syreną przewaga MKS zmalała do ledwie jednego trafienia. W ostatniej akcji trafiła jednak Joanna Szarawaga, której gol zapewnił biało-zielonym zwycięstwo 25:23. Dzięki wygranej podopieczne Roberta Lisa mają już sześć punktów przewagi w tabeli nad Zagłębiem. Do końca sezonu pozostało pięć spotkań.

MKS Perła Lublin - Metraco Zagłębie Lubin 25:23 (10:10)

MKS Perła: Gawlik, Bešen - Achruk 6, Stasiak 4, Gęga 3, Łabuda 3, Moldrup 3, Nestsiaruk 2, Szarawaga 2, Rosiak 1, Kowalska 1, Nocuń, Matuszczyk. Kary: 4 min. Trener: Robert Lis.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Buklarewicz 6, Trawczyńska 5, Piechnik 4, Grzyb 4, Górna 2, Belmas 1, Matieli 1, Milojević, Hartman, Pielesz, Ważna. Kary: 10 min. Trener: Bożena Karkut.

Sędziowali: Marek Baranowski, Bogdan Lemanowicz.

Widzów: 2100.