Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mongol Rally: Nasi są już w Kazachstanie

Kamil Kudyba
Na przeprawie promowej w Turcji
Na przeprawie promowej w Turcji materiały nadesłane
Niecodzienny rajd "Mongol Rally" trwa w najlepsze. Udział w nim bierze dwóch braci pochodzących z Lublina - Marcin i Bartosz Potępscy. Obecnie są już w Kazachstanie.

Podróż mija im bez większych problemów, nie licząc jednego. - W Turcji ktoś ukradł nam aparaty i karty pamięci. Nie powiem, trochę się zdenerwowaliśmy, bo najbardziej malowniczy etap rajdu zaczyna się właśnie teraz kiedy już zjechaliśmy z europejskich dróg - mówi Marcin.

W czasie podróży nasi rajdowcy musieli też zmienić trasę przejazdu. - Nie będę ukrywał, chcielibyśmy, żeby nasza fiesta dojechała do mety w jednym kawałku, więc z Kazachstanu od razu pojedziemy do Rosji i stamtąd pomkniemy do Mongolii. Mieliśmy małe problemy z dostaniem wizy ale ostatecznie jakoś się udało - dodaje Marcin. Chociaż auto jak na razie nie sprawia większych problemów to Marcin i Bartosz uznali, że lepiej nie ryzykować dłuższej podróży przez Kazachstan. - Drogi są tu po prostu tragiczne. Jak po wojnie. Miejscami dosłownie musieliśmy omijać leje po bombach. Nasi znajomi z Norwegii dojechali tutaj i dali za wygraną. Samochód zostawili gdzieś w mieście a do Mongolii dojadą autokarem. My chcemy dokończyć rajd w jednym kawałku i na naszych czterech kołach - zapewnia Marcin.

Jednak nie tylko drogi w Kazachstanie dały się we znaki naszym podróżnikom ale również biurokracja. Tamtejsze prawo mówi, że każdy turysta, który zatrzymuje się w kraju na dłużej niż pięć dni muszą się zarejestrować w konkretnym urzędzie. - Zapoznaliśmy się z miłymi Kazachami, którzy bardzo nam pomogli ale ich chęci okazały się niewystarczające i nie zdążyliśmy tego załatwić. Mamy plan, że w razie jakiejkolwiek kontroli będziemy po prostu udawać, że nie wiemy o co chodzi - stwierdzają nasi podróżnicy.

A kontrole trafiają się im dość często. Policja zatrzymuje naszych rajdowców dość często, ale z reguły tylko po to, żeby sprawdzić stan techniczny samochodu. - Dlatego też mamy bardzo dobre samopoczucie. Ludzie na trasie są nam przyjaźni. Inne ekipy pomocne a samo wrażenie z podróży jest niesamowite. Kilka nocy spędziliśmy na kazachstańskich stepach i muszę powiedzieć, że nigdy nie widziałem czegoś równie pięknego jak w pełni rozgwieżdżone niebo w samym sercu takiego pustkowia - zachwyca się Marcin.

Ekipy biorące udział w "Mongol Rally" mają za cel dojechać do Mongolii. Nie jest to żaden wyścig a raczej dość ekstremalna zabawa. Uczestnicy są zdani tylko na siebie, organizatorzy nie zapewniają im żadnego wsparcia ani pomocy. Dodatkowo, rajdowcy mogą jechać samochodami o maksymalnej pojemności silnika do 1,25 l. Nasi Lublinianie jadą fordem fiestą z 2001 r. Oprócz tego, każda ekipa musi w trakcie rajdu uzbierać minimum 1000 funtów, które potem zostaną przekazane na cele charytatywne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski