Na dworzec kolejowy po drodze pełnej dziur. Ale ma się to zmienić. I to jeszcze wiosną

Dworzec kolejowy Lublin Zachodni otworzono w grudniu 2019 r. Od początku jego istnienia głównym problemem dla pasażerów było to jak do niego dotrzeć. Chodziło o stan techniczny ul. Węglinek.

- Jak w tak dużym mieście, w dodatku stolicy województwa lubelskiego może być tak tragiczna droga na dworzec PKP Lublin Zachodni. Tamtędy już nie da się w ogóle jeździć, dół na dole w dodatku polna droga, przez którą ciągle pyli – alarmuje nasz Czytelnik. I dodaje: - Codziennie pokonuje ten odcinek kilka razy i nie stać mnie na kolejną wymianę zawieszenia w samochodzie. To jest po prostu dramat.

Przez ponad dwa lata miasto przekonywało, że nie ma pieniędzy na poprawę drogi. Teraz jednak nieoczekiwanie nastąpiła zmian. I kierowcy będą z niej zadowoleni.

- Na spotkaniu poświęconym sprawom dzielnicy Węglin Południowy mieszkańcy mówili o potrzebie utwardzenia nawierzchni ulicy Węglinek. Wkrótce ulica będzie miała nawierzchnię z betonu asfaltowego – informuje na swoim Facebooku Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Na wykonanie prac ma trafić ok. 150 tys. zł. Część pieniędzy będzie pochodziła z funduszy, którymi dysponuje Rada Dzielnicy Węglin Południowy. Chodzi o kwotę 50 tysięcy zł. Kolejne 100 tys. zł dołoży ratusz ze swojej kasy.

- W II kwartale roku planowane jest wykonanie nawierzchni z betonu asfaltowego na ul. Węglinek, na odcinku kilkuset metrów, około 700-900 metrów, od strony ul. Szafirowej, w tym na fragmencie stanowiącym dojazd do dworca PKP Lublin Zachodni – zapowiada Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

Przystanek kolejowy Lublin Zachodni powstał w ramach wielkiej modernizacji linii kolejowej numer 7 łączącej Lublin z Warszawą. Wybudowano go w „szczerym polu”. W grudniu 2019 r. zaczęły na nim się zatrzymywać składy osobowe, ale dopiero od połowy marca 2020 roku stają tam też pociągi dalekobieżne.

Przez lata trwały przepychanki między ratuszem a PKP o to kto ma wybudować dojazd do przystanku, czyli ul. Węglinek. Ostatecznie inwestycja spadła na barki miasta.