- Czy w takich warunkach możliwy jest dobry odpoczynek lublinian? - pyta pani Lidia.
Okazuje się, że problemu zaniedbanej części zalewu nie da się rozwiązać od ręki. Teren od Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji dzierżawi Lubelskie Centrum Żeglarstwa.
- To sytuacja patowa - przyznaje Zdzisław Hołysz, prezes zarządu MOSiR. - Nie mamy z nimi żadnego kontaktu. Ludzie, którzy zasiadali we władzach LCŻ złożyli rezygnacje. Nie możemy doprosić się nawet o wysprzątanie terenu, czy zwrot zaległego czynszu.
MOSiR wystąpił do sądu z wnioskiem o ustanowienie kuratora dla LCŻ. Czeka na szybkie działanie. - W dzisiejszym stanie prawnym nie możemy nawet skosić trawy, bo to nie nasz teren - przyznaje Hołysz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?