MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nagrody dla strażaków za akcję przy Lubartowskiej

Gabriela Bogaczyk
Mirosław Trembecki
Komendant główny Straży Pożarnej wyróżnił 9 strażaków z Lublina za uratowanie mężczyzny spod gruzów zawalonej kamienicy Lubartowska 45 .

mat. archiwalny

Do katastrofy budowlanej w centrum Lublina doszło 24 maja. W akcji ratowniczej, którą prowadzono przez 18 godzin, wzięło udział 174 strażaków.

- Przyjechali również strażacy z grup poszukiwawczo-ratowniczych z Warszawy i Łodzi razem z czterema psami, które szukały żywych osób - przypomina kpt. Andrzej Szacoń, oficer prasowy lubelskiej straży pożarnej.

Dla strażaków to była pamiętna akcja. Przyznają, że jedna z najtrudniejszych w ich karierze.

- Szczęście w nieszczęściu, że to zdarzyło się w środku dnia, kiedy ludzie byli jeszcze w pracy, bo skutki zawalenia mogły być katastrofalne. Już kończyliśmy ewakuację i mieliśmy wychodzić z budynku, gdy kolega usłyszał wołanie o pomoc. Mężczyzna leżał pod gruzami. Kolega zauważył tylko jego ucho. Przez około godzinę odgruzowywaliśmy go rękami. Działaliśmy pod presją czasu, bo w każdej chwili coś mogło zwalić się nam na głowy - wspomina mł. kpt. Marcin Rumiński, jeden z wyróżnionych w czwartek strażaków.

Jego kolega, mł. kpt. Artur Chudzik, strażak od 8 lat, tak pamięta tamte dramatyczne momenty: - Nad nami wisiały belki z dachu. Mężczyzna był przytomny, twarz miał ok. 20 centymetrów pod gruzem.

Mężczyzna, który zawdzięcza życie strażakom to 40-letni pan Tomasz.

- Leciałem w dół 12 metrów kolejnymi piętrami, bo gruz przebijał nowe dziury. Później zobaczyłem czerwony kask i zacząłem krzyczeć „pomocy” - relacjonuje pan Tomasz. - Nie wiem, jak wyrazić im wdzięczność za to, że podarowali mi drugie życie - dodaje.

Była to jedna z najbardziej spektakularnych akcji lubelskich strażaków w ciągu ostatnich lat.

- Trudno porównywać ją do czegokolwiek, ale myślę, że swoją skalą i trudnością przypominała pożar szpitala przy Radziwiłłowskiej sprzed lat - mówi Szacoń i dodaje, że jedną z ostatnich akcji, która utkwiła mu w pamięci był pożar hałdy w sortowni śmieci w Bełżycach. W akcji wzięły udział 22 zastępy straży pożarnej. Strażacy walczyli z ogniem przez prawie 11 godzin.

- Nie da się uodpornić na takie dramatyczne zdarzenia, ale naszym zadaniem jest działać, a później ewentualnie przeżywać. Najpiękniejsze momenty są wtedy, kiedy wracamy po udanej akcji do jednostki - tłumaczy Artur Chudzik.

Lubelscy strażacy nagrodzeni w czwartek przez gen. brygadiera Leszka Suskiego, komendanta głównego straży pożarnej, za akcję przy Lubartowskiej: st. bryg. Grzegorz Alinowski, mł. bryg. Marek Fiutka, bryg. Zbigniew Kotłowski, st. kpt. Marcin Sobolewski, st. kpt. Paweł Kasperek, mł. kpt. Artur Chudzik, kpt. Konrad Wójcik, mł. kpt. Marcin Rumiński, st. sekc. Krzysztof Duda.

Zawalił się strop kamienicy przy Lubartowskiej [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski