MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nataliia Hryb (GKS Górnik Łęczna): Górnik to inny poziom. Idąc na trening wciąż się trochę stresuję

Aneta Galek
Aneta Galek
Nataliia Hryb na treningu w Łęcznej
Nataliia Hryb na treningu w Łęcznej Adrian Tomczyk
Pochodzi z okolic Żytomierza na Ukrainie. Ostatnie lata spędziła w Olimpii Szczecin. Teraz podpisała kontrakt z Górnikiem Łęczna, w którym będzie grała z numerem 21. Z Nataliią Hryb rozmawiamy o transferze i przygotowaniach do sezonu.

Wolisz jak koleżanki z drużyny, nazywają cię Natalia czy Natasza?

W Polsce niewiele osób o tym wie, ale na Ukrainie Natalia i Natasza jest tym samym imieniem. Gdy koleżanki mówią do mnie Natasza, czuję się bardziej, jak w domu. Nie mam jednak żadnego problemu z nazywaniem mnie Natalią - to bardziej polskie.

Zaaklimatyzowałaś się już w Łęcznej?

Trochę tak. Pomaga mi to, że stąd mam bliżej do rodzinnego domu. Jak na razie jest dobrze. Każdego dnia skupiam się na pracy, ale zamierzam też przenieść się na jedną z lubelskich uczelni, by skończyć studia, które rozpoczęłam w Szczecinie.

Do zielono-czarnych przeniosłaś się z Olimpii, z którą w ostatnich sezonach potrafiłyście napsuć Górnikowi sporo krwi. Jakie odczucia towarzyszyły temu transferowi?

Górnik to kompletnie inna drużyna niż Olimpia. Jest tu inna atmosfera, inne treningi, inny poziom gry. Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest fajnie. Cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.

Jak oceniasz początek waszych przygotowań do sezonu?

Osobiście, idąc na trening, wciąż się trochę stresuję. Boję się popełnić jakiś błąd, bo, jak już mówiłam, zajęcia są bardzo intensywne. Dziewczyny z drużyny przyjęły mnie jednak bardzo dobrze, a ich wsparcie bardzo mi pomaga.

Co możesz dać Górnikowi?

Ostatnio się nad tym zastanawiałam. W Olimpii częściej grałam jako dziewiątka, tutaj jestem ustawiana w pomocy. Nie wiem, jak będzie w przyszłości, ale wierzę, że uda mi się zagwarantować zarówno pewność w środku boiska, jak i asysty czy gole.

A gdzie ty czujesz się najlepiej na murawie?

Zdążyłam się już przyzwyczaić do gry w ataku, ale zmiana pozycji nie stanowi dla mnie większego problemu, bo na środku boiska i na skrzydle grywałam w reprezentacji Ukrainy.

Sezon ligowy zaczniecie z opóźnieniem z powodu gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń. Zmierzycie się w nich z holenderskim FC Twente, tureckim Besiktasem i FC Alashkert z Armenii. Który z tych rywali jest według ciebie najgroźniejszy?

Z całą pewnością drużyna z Holandii. W ostatnich latach kobieca piłka w tym kraju bardzo się rozwinęła, co było widać, chociażby na mistrzostwach świata, gdzie Holenderki zajęły drugie miejsce. Jednak mimo że pozostałe zespoły grają w słabszych ligach, nie możemy bagatelizować żadnego z naszych rywali.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski