Drużyna z Łęcznej przez 12 kolejek nie znalazła pogromcy, ale w sobotę ta passa się skończyła. Górnik przegrał na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 0:3. - Do momentu pierwszej bramki nie powiedziałbym, że przegramy 0:3 – twierdzi trener Górnika. - Do tego czasu mecz był wyrównany. Po obu stronach były sytuacje, chociaż nie stuprocentowe. Natomiast druga połowa bardzo dobrze ułożyła się dla gospodarzy, którzy szybko strzelili bramkę – dodaje Mamrot.
W 48. minucie Macieja Gostomskiego pokonał Kacper Karasek. - Przy tym wyniku jeszcze nieźle graliśmy, ale potem straciliśmy piłkę na własnej połowie, poszło dośrodkowanie i było 0:2. Od tego momentu gospodarze kontrolowali spotkanie, byli zespołem zdecydowanie lepszym i wygrali zasłużenie – mówi Mamrot.
Wynik ustalił z rzutu karnego Wiktor Biedrzycki i Górnik pierwszy raz w tym sezonie stracił trzy gole (we wcześniejszych 12 spotkaniach łęcznianie stracili w sumie osiem bramek, w tym dwie w pięciu meczach wyjazdowych).
- Na pewno pod względem wolicjonalnym powinniśmy wyglądać dużo lepiej i do końca próbować strzelić bramkę kontaktową, żeby wrócić do gry. Tego nam zabrakło i przegraliśmy pierwsze spotkanie. Nie jest to przyjemne. Natomiast przy wyniku 3:0 mam pretensje, że dalej bardzo mocno się odkrywaliśmy i narażaliśmy się na kontrataki. Nie po to ciężko pracujemy, żeby zespół tak prezentował się w defensywie. W ostatnich 20 minutach nasza gra bardzo mocno się rozjechała – kończy Ireneusz Mamrot.
Po 13 meczach Górnik Łęczna ma na koncie 22 punkty (bilans: 5-7-1).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?