„Nie można dodzwonić się do punktów szczepień”. Sprawdziliśmy, faktycznie jest problem

- Mamy z mężem olbrzymi kłopot. Całą noc spędziliśmy przy telefonie. W końcu pod numerem 989 odebrała konsultantka. Zarejestrowała nasze dane, podała termin i godzinę szczepienia w prywatnej przychodni w Lublinie. Godzinę temu przyszedł SMS, że anulowano nasze wizyty. W przychodni usłyszeliśmy, że szczepią tylko tych, którzy mają u nich kartę - relacjonuje pani Maria, 81-letnia emerytowana nauczycielka z Lublina. I dodaje: - Od tego czasu dzwonimy wszędzie. Przychodnie nie odbierają telefonów. Nie wiadomo co robić. A miało być tak pięknie - dodaje Czytelniczka.

W piątek otrzymaliśmy kilka podobnych sygnałów. Oto kolejny z nich:

- Od rana próbuję dzwonić do różnych przychodni w Lublinie, żeby zarejestrować się na szczepienie przeciw Covid-19. Nigdzie nie mogę się połączyć, z reguły jest zajęte lub nikt nie odbiera. Nawet siostrzeniec mi pomagał, bez skutku. Moja koleżanka poszła teraz osobiście do przychodni, żeby sprawdzić, czy może uda się zapisać bezpośrednio w punkcie - mówi nam 80-letnia mieszkanka LSM.

W związku ze zgłoszeniami, sprawdziliśmy sami 20 losowo wybranych punktów szczepień w Lublinie. Większość z nich miała linię zajętą, czasem słyszeliśmy, że jesteśmy 8 lub 19 w kolejce do połączenia. Zdarzyło się też, że nikt nie podnosił słuchawki. Podsumowując, udało nam się dodzwonić do trzech przychodni.

- Zainteresowanie jest bardzo duże. Osoby starsze są bardziej otwarte na możliwość zaszczepienia się niż ich dzieci - słyszymy w przychodni przy ul. Skołuby.

- O godz. 11.30 mamy zapisanych już ponad 30 osób powyżej 80 lat, czyli w sam raz na pierwszy tydzień szczepień. Będziemy szczepić dwa razy w tygodniu po otrzymaniu szczepionek - wyjaśnia pielęgniarka z Przychodni Felin.

Rzecznik szpitala im. Jana Bożego w którego skład wchodzi przychodnia przy ul. Herberta wyjaśnia, że piątek jest pierwszym dniem zapisów, więc stąd te problemy.

- Nie mamy żadnej awarii telefonów, po prostu tak duże jest zainteresowanie. Myślę, że w kolejnych dniach będzie o wiele łatwiej się skontaktować. Nie ma większego znaczenia, czy zapiszemy się dzień wcześniej czy dzień później. Szczepionek wystarczy dla wszystkich chętnych - uspokaja Bartosz Jencz, rzecznik szpitala im. Jana Bożego w Lublinie.

Do godz. 10 w Polsce zarejestrowało się na szczepienia 127 tys. seniorów powyżej 80. roku życia. Przypomnijmy, że zapisać się można nie tylko poprzez kontakt z punktem szczepień, ale np. za pomocą wspomnianej infolinii 989. Próbowaliśmy również tam się dodzwonić. Usłyszeliśmy, że: "aktualnie wszyscy konsultanci są zajęci" i poleca się skorzystanie z Internetowego Konta Pacjenta. Po czym, połączenie się urwało.

Centrum E-Zdrowia poinformowało w piątek o problemach z e-rejestracją. - Od rozpoczęcia procesu zgłoszeń i rejestracji notujemy olbrzymi ruch we wszystkich kanałach dostępowych. Wraz z partnerami systemu dokładamy starań, aby umożliwić obsługę wszystkich zainteresowanych szczepieniami przeciwko COVID-19 - można przeczytać w komunikacie na Twitterze.

Jak to wygląda od strony samych lekarzy? - Strona informatyczna została położna dokumentnie. Do gabinet.gov.pl udaje się zalogować, ale kółko kręci się strasznie długo, jest to niezwykle czasochłonne. Nie za każdym razem się to logowanie powiedzie. Również przy wybraniu terminu szczepienia z grafiku jest problem, bo system działa bardzo wolno. Sprawia wrażenie jakby miał mniejsze moce przerobowe niż są potrzebne do obsługi e-rejestracji - wyjaśnia lek. Małgorzata Stokowska-Wojda.

Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego przyznaje, że tuż po północy miał okazję przetestować elektroniczną rejestrację, bo chciał zapisać babcię na szczepienie. - Wszystko poszło bez problemów, ale o tej godzinie mało kto jeszcze korzystał z tych rozwiązań elektronicznych. Później w ciągu dnia zaczęły się pojawiać problemy. Powiem szczerze, że nie włączałem dzisiaj nawet tego systemu, ponieważ spodziewałem się obciążenia. Na razie zapisywałem chętnych pacjentów na kartce, a jak przejdzie weekendowy szał, to w poniedziałek na spokojnie uzupełnię te wszystkie dane - mówi lek. Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny z Wysokiego i Zakrzewia.