Nowi mieszkańcy Lasów Janowskich: osiem żubrów na wolności. - Podpatrujcie je dyskretnie - radzą pracownicy Nadleśnictwa Janów Lubelski

Osiem żubrów (było ich dziewięć, ale jedna z samic padła po podróży) w styczniu przewieziono do Lasów Janowskich z Nadleśnictwa Borki i Nadleśnictwa Kobiór. To element projektu „Kompleksowa ochrona żubra w Polsce”, realizowanego przez Lasy Państwowe oraz Stowarzyszenie Miłośników Żubrów.

Na początek żubry zamieszkały w specjalnie dla nich przygotowanej zagrodzie kwarantannowej. Co prawda pierwsze z przybyłych - żubrzyca i kilkumiesięczny byk - już dwa dni po przybyciu do Lasów Janowskich sforsowały ogrodzenie i wyszły na zewnątrz. Pozostałe sześć zwierząt przebywało jednak w zagrodzie, przystosowując się do nowych warunków.

W ostatni czwartek (25 lutego), po pięciu tygodniach adaptacji, zagroda została otwarta i żubry wyszły na wolność. „Tym samym oficjalne zameldowały się jako mieszkańcy Lasów Janowskich, a ich kolejne stanowisko w naturze stało się faktem” - informuje Nadleśnictwo Janów Lubelski na swoim profilu na Facebooku.

Stado będzie teraz wędrowało pod przewodnictwem krowy-żubrzycy. Leśnicy będą wiedzieli, gdzie zwierzęta się znajdują, bo przewodniczka ma nałożony nadajnik GPS. „Jak na razie spokojnie poznają okolicę” - informują leśnicy. „Jeśli spotkacie żubry na swojej drodze podpatrujcie je dyskretnie jak cieszą się wolnością” - podkreślają przedstawiciele Nadleśnictwa.

Co zrobić, jeśli spotkamy żubra na leśnej ścieżce?

- Żubr to nie jest zwierzę, które ot tak rzuci się na człowieka. Najlepiej po prostu spokojnie się wycofać. Odległość, której lepiej nie przekraczać, to 50 metrów – mówiła w wywiadzie dla Kuriera prof. Wanda Olech z Instytutu Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, prezes Stowarzyszenia Miłośników Żubrów.

Leśnicy apelują jednak, żeby zwierząt specjalnie nie w lesie nie szukać. Potrzebują teraz spokoju, żeby w nowym miejscu poczuć się jak w domu.