Odpady sposobem na niższe rachunki

Ostatnia zima, choć była łagodna, mroziła rachunkami za ogrzewanie. Taryfy za ciepło płynące siecią do mieszkańców Lublina wzrosły o 26%, głównie z powodów cen węgla i opłat ETS. To koszty zakupu emisji CO2, które każda ciepłownia paląca węglem musi obowiązkowo ponosić po cenie, na jaką nie ma wpływu. Tylko w 2020 roku z tego tytułu MEGATEM EC wydało ponad 20 milinów złotych, w 2021 roku to już ponad 50 milionów. Tańszą alternatywę może stanowić paliwo z odpadów. W ten sposób energia powstaje w ponad 500 lokalizacjach w Europie, w tym 9 polskich miastach. Bydgoska instalacja od ponad 7 lat z odpadów wytwarza rocznie blisko 800 tys. GJ energii cieplnej, co odpowiada zapotrzebowaniu kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców miasta. Podobnie jest w Krakowie. Tu także odpady nienadające się do recyklingu zamiast trafiać na składowisko służą do produkcji ponad miliona GJ energii cieplnej w ciągu roku. Doświadczenia krakowskiej instalacji i innych polskich spalarni oraz dane Urzędu Regulacji Energetyki potwierdzają, że wytworzony w ten sposób GJ ciepła jest o około 20% tańszy węgla czy biomasy oraz o nawet 30% tańszy od gazu. Nic więc dziwnego, że elektrociepłownie na odpady mają powstać w kolejnych kilkudziesięciu polskich miastach.

Odpady mogą być także sposobem na tańszą energię elektryczną, co pokazuje przykład Szczecina. Dzięki tamtejszej spalarni, rachunek za oświetlenie ulic miasta w 2023 roku będzie prawie 4-krotnie niższy niż w roku ubiegłym. Zamiast ponad 37 mln złotych, wyniesie około 10 mln zł. Docelowo, ze szczecińskiej spalarni może pochodzić aż 65 proc. energii niezbędnej do funkcjonowania miasta.

– Był szereg przetargów na zakup energii elektrycznej. Ceny szalały od 1370 do ponad 2 tysięcy złotych za megawatogodzinę. Mieliśmy jednak taką możliwość, że energię do oświetlenia ulicznego będzie nam dostarczać Zakład Termicznego Unieszkodliwienia Odpadów. To niespełna 300 złotych za megawatogodzinę – mówił Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

Funkcjonowanie spalarni wpływa także na obniżenie opłat za śmieci. Taką zależność potwierdzają analizy wskazujące, że mniejsze stawki obowiązują w miastach, w których działają instalacje produkujące prąd i ciepło z odpadów.

- Zysk pochodzący ze sprzedaży energii pomniejsza koszty zagospodarowania odpadów. Dzięki temu możemy zaoferować konkurencyjne stawki i jedne z najniższych w kraju za przetwarzanie odpadów komunalnych nienadających się do recyklingu. Pozwala to ustabilizować i ograniczyć wzrost opłat za śmieci ponoszonych przez mieszkańców – mówi Piotr Kurek ze spółki MKUO ProNatura zarządzającej bydgoską spalarnią. Dzięki temu nienadające się do recyklingu nie trafiają na składowisko, które jest nie tylko najbardziej prymitywną formą zagospodarowania odpadów, ale także najdroższ

ą.

Budowa elektrociepłowni na odpady planowana jest przy ul. Tyszowieckiej 12 w Lublinie. Instalacja ma przetwarzać w energię około 150 tys. ton paliwa w ciągu roku.

– Odpady mieszkańców miasta i regionu, w odróżnieniu od węgla czy gazu są paliwem tańszym i wytwarzanym lokalnie, którego nie trzeba transportować z Kolumbii, czy przesyłać z Rosji lub Norwegii. Wytworzone w ten sposób ciepło trafi w 100% do sieci ciepłowniczej, a dzięki inwestycji, miasto i mieszkańcy mogą stać się także beneficjentami tańszej energii elektrycznej, która zasili szkoły, przedszkola czy komunikację miejską i oświetli ulice Lublina. – mówi Michał Skórski ze spółki CNT będącej inwestorem projektu.