Okno czasu w Lublinie. Turyści twierdzą, że ekspozycja nie jest widoczna

Szkło jest matowe i grube, a ekspozycji nie widać zbyt wyraźnie. - Właśnie pytałam się znajomych, co tam jest. Nie widać ani napisów, ani tego co jest pod spodem – mówi pani Joanna, która przyjechała do Lublina z Wrocławia.

Atrakcja na stałe pojawiła się po zakończonej dwa lata temu rewitalizacji placu Litewskiego. Zlokalizowana jest na placu przed Hotelem Europa. - Zerkam, ale ekspozycji nie widzę, zauważam tylko napisy, ale nie są zbyt wyraźne, nie wiem, co to jest, chyba prace archeologiczne – dodaje pan Zbyszek, turysta z Elbląga.

Ratusz tłumaczy, że szkło musi być grube

Okno przedstawia ekspozycję archeologiczną, w której znajdują się różne rodzaje dawnych nawierzchni placu - kilkusetletnie fragmenty traktu wyjazdowego z miasta, odkryte podczas prowadzonych przy rewitalizacji robotach budowlanych. - Boję się przyprowadzić tam swoich znajomych, którzy odwiedzają Lublin. Mam wrażenie, że okno czasu jest pozostawione samo sobie, czy miasto inspiracji nie może się tym zająć? - pyta nasz czytelnik pan Łukasz.

Okno czasu zostało wykonane zgodnie z projektem rewitalizacji Placu Litewskiego. - Szyba musi być odpowiedniej grubości, ponieważ znajduje się wzdłuż ciągu pieszego, po którym przechodzą codziennie piesi. W związku z tym jest to nawierzchnia, która udźwignie odpowiedni ciężar. Są to cztery warstwy szkła hartowanego, sklejone ze sobą podwójnie – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Szyba, która uległa zniszczeniu wymieniana była w drugiej połowie kwietnia ubiegłego roku. W najbliższym czasie ratusz nie ma zamiaru wstawiać nowej. - Na chwilę obecną nie jest planowana wymiana okna czasu na inne – dodaje Olga Mazurek-Podleśna.

ZOBACZ TEŻ: