Niemcy weszli z Rosją w interes, polegający na układaniu rur z gazem na dnie Bałtyku. Weszli z kilku powodów, bo naród to głupi gospodarczo nie jest, ale niektórych, rosyjskich haczyków raczej nie przewidzieli. Nord Streamy miały zapewnić stałe dochody byłemu kanclerzowi Schroederowi i jego kumplom, i niezależność niemieckich odbiorców gazu od kłótni i fanaberii Rosjan w stosunku do innych krajów, przez które gaz przepływa już istniejącymi rurociągami. Haczyk, o którym wspomniałem, to uzależnienie Niemiec od owego gazu, czyli cel pierwotny dla Rosji, a to, czego Niemcy chciały uniknąć. Gaz będzie coraz tańszy, potem pojawią się żądania, a jeśli nie zostaną spełnione - gazu nie będzie wcale.
Fighting for peace is like fucking for virginity! - powiedział kiedyś mądry człowiek. Spróbuję powyższego nie tłumaczyć, więc może redakcyjna straż poprawności wybaczy ostre słowo. Rosjanie tak właśnie realizują jakąkolwiek współpracę, gospodarczą czy wojskową. Ładne hasła towarzyszą szyderstwom z zachodniej demokracji i stylu życia, a równolegle wycina się najbardziej bandyckie numery, udając, że nic się nie dzieje. Rosja walczy o pokój, z terroryzmem, nierównością społeczną, o wolny handel i wolność wyznania i wypowiedzi, jednocześnie zamykając w najcięższych karcerach dziennikarzy, wyrzynając w pień wioski pełne kobiet i dzieci, prowokując NATO pozorowanymi atakami i kradnąc naiwnym inwestorom już nie tylko dochody, ale i całe fabryki.
Czy ktokolwiek jest mi w stanie wyjaśnić, po jaką cholerę się jeszcze z nimi usiłuje współpracować?! Argument o wielkim rynku to żart, są ich całe połacie na naszej planecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?