Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracony czas

Wojciech Andrusiewicz
Czy spędzenie w pracy 8 godzin to problem? Zdaniem przedstawicieli jednej z lewicowych partii: zdecydowanie tak, więc chcą nasz dzień pracy skrócić do 7 godzin.

Problem jednak leży gdzie indziej niż w prawnej regulacji czasu dziennej aktywności zawodowej.Zdaniem OECD, Polacy są w czołówce narodów, które spędzają najwięcej czasu w pracy.

Partia Razem postanowiła to zmienić i zbiera podpisy pod skróceniem dnia pracy z 8 do 7 godzin.

Trochę to dla mnie bezrefleksyjne podejście do „szarej” codzienności Polaków. Po pierwsze, głosząc teorie o konieczności ograniczenia godzin naszej aktywności zawodowej fajnie byłoby brać pod uwagę również efektywność pracy.

Nie mówię tu, że efektywność pracy Polaków jest mała, ale dużo godzin w pracy spędzają również Grecy, a im przepracowania nikt chyba nie zarzuci (przepraszam Greków).Bierzmy więc pod uwagę całe spektrum wskaźników dotyczących naszej pracy, a nie jeden wybrany, a może wyrwany z kontekstu.

Z drugiej strony, czy ograniczenie ustawowego dziennego czasu pracy o godzinę spowoduje, że Polacy będą wcześniej wychodzić z pracy? Czy w ten sposób rozwiązujemy problem nadmiernej pracy w nadgodzinach?

Czy przywracamy dzieciom matki i ojców, siedzących do nocy w korporacjach? Na wszystkie te pytania odpowiedź jest negatywna.

W naszej naturze leży myślenie, że jak zmienimy jeden artykuł, jeden paragraf, jedna ustawą, to zmieni się całe nasze życie. Dlatego jesteśmy państwem, w którym przeprowadza się chyba najwięcej nowelizacji obowiązującego prawa.

Mamy zmiany do zmian i nowelizacje do nowelizacji. Już brak nam specjalistów, którzy są w stanie rozwikłać zakręconą materię prawną w wielu sferach naszego życia. A to dlatego, że każda partia ma swój pomysł na ulepszenie życia poprzez zmianę jednego artykułu i jednego paragrafu.

Zmiana jednej godziny w naszym codziennym życiu niewiele zmieni, jeżeli nie zmienimy podejścia do pracy - zarówno my pracownicy, jak i pracodawcy.

Nie traćmy czasu na zbieranie podpisów pod populistycznymi wizjami zniesienia trudów życia Polakom.

Tą drogą żadnych trudów nie zniesiemy. Abstrahuję już od skuteczności zbierania podpisów przez tych, którzy nie funkcjonują w miejscu gdzie nasze prawo się modyfikuje, tj. w parlamencie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski