Sławomir P. został skazany we wtorek, 2 kwietnia, na dożywocie za zabójstwo z 2006 r. Sędziowie orzekli, że mężczyzna zabił w jednym z mieszkań przy ulicy Skrzetuskiego dwie kuzynki swojej żony. W wyroku zaznaczyli, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł ubiegać się dopiero po 40 latach.
Wyrok nie był prawomocny. Adwokat Wojciech Wownysz, reprezentujący Sławomira P. zapowiadał złożenie apelacji. O tym, jaką decyzję podjęli sędziowie sam skazany poznał kilka godzin później, bo na ogłoszenie wyroku nie został z aresztu dowieziony. Na drugi dzień mężczyzna trafił do szpitala.
- Sławomir P. zatruł się. Czym? Tego na razie nie wiemy - przyznaje Artur Łyszczyk, rzecznik Aresztu Śledczego w Lublinie. - Zdarzenie to zostało jednak zakwalifikowane jako próba samobójstwa. Powiadomiliśmy o nim sąd.
Jednocześnie pracownicy lubelskiego aresztu rozpoczęli postępowanie wyjaśniające. Ma ono stwierdzić, czy mężczyzna był należycie pilnowany. - Po zakończeniu tych czynności zajmiemy się oceną prawno-karną tego wydarzenia oraz ewentualnej odpowiedzialności - dodaje Paweł Banach z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Jak mówi Łyszczyk, Sławomir P. czuje się coraz lepiej, a jego życiu nic nie zagraża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?