Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia akcja meczu, gol na wagę trzech punktów i awans na pozycję wicelidera. Motor lepszy od Stali

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Motor Lublin w pierwszym od trzynastu lat sezonie w pierwszej lidze jak na razie radzi sobie wybornie)
(Motor Lublin w pierwszym od trzynastu lat sezonie w pierwszej lidze jak na razie radzi sobie wybornie) Wojciech Szubartowski
Rewelacyjny beniaminek rozgrywek z Lublina odniósł piątą wygraną w sezonie. Tym razem żółto-biało-niebiescy pokonali rzeszowską Stal 3:2, a bohaterem spotkania został strzelec zwycięskiego gola, już w doliczonym czasie gry, Michał Król.

Faworytem niedzielnego spotkania byli gospodarze, jednak już w 4. minucie na prowadzenie mogli wyjść goście. Dośrodkowywał Krystian Wachowiak, a głową strzelał Andreja Prokić. Dobrze ustawiony był w tej sytuacji golkiper Motoru, Łukasz Budziłek, który w efektowny sposób odbił piłkę na rzut rożny.

To pobudziło lublinian, bo od tego momentu to oni ruszyli do ataku. Miejscowi próbowali skrzydłami. Najpierw groźnie było po wejściu z lewej strony Filipa Lubereckiego, później po uderzeniu z prawej strony Filipa Wójcika. W 11. minucie głową próbował natomiast Michał Król, ale dobrze interweniował Jakub Wrąbel.

Jak do tej pory nieco niewidoczny pozostawał najlepszy w tym sezonie strzelec lublinian, Bartosz Wolski, który jeszcze kilka miesięcy temu bronił barw rzeszowskiej Stali. Gdy dał o sobie znać, to od razu skończyło się bramką. Pomocnik strzałem z okolic 11. metra pewnie wykończył składną akcję swojego zespołu i Motor w 17. minucie wygrywał 1:0. Dla Wolskiego było to czwarte trafienie w rozgrywkach.

Miejscowych to nie zadowalało. Dalej naciskali. Wydawało się, że wszystko mają pod kontrolą. W 34. minucie, po świetnej wymianie piłki przez gości, z najbliższej odległości do remisu doprowadził jednak Manolo (1:1). Meksykanina tym samym ustalił wynik pierwszej odsłony widowiska.

W 53. minucie popularny w Rzeszowie „Maniek” mógł zdobyć drugiego gola, ale ostatecznie jego próba z obrębu pola karnego została zblokowana, a finalnie złapana przez Budziłka.

Optyczną przewagę mieli jednak żółto-biało-niebiescy i swego dopięli w 63. minucie. Futbolówkę na 16. metr wyłożył wprowadzony w przerwie Kacper Wełniak, a z woleja precyzyjnie piłkę w siatce umieścił inny zmienni, Piotr Ceglarz (2:1).

Po raz kolejny rywale się jednak nie poddali, a remis 2:2 dało trafienie „stadiony świata” z okolic 30. metra autorstwa Krzysztofa Danielewicza.

Gospodarze walczyli, aby komplet punktów został w Lublinie. Blisko gola był Wolski. Po jego strzale piłka trafiła w słupek, następnie odbiła się od pleców Wrąbla i wyszła na róg. Bramka nie padła teraz, ale padła w 96. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka spadła na 16. metr pod nogi Michała Króla, który dał Motorowi zwycięstwo i awans na drugie miejsce w tabeli (bilans: 5-1-1).

Motor Lublin – Stał Rzeszów 3:2 (1:1)

Bramki: Wolski 17, Ceglarz 63, M. Król 96 – Manolo 34, Danielewicz 76

Motor: Budziłek – Szarek (61 Rudol), Rybicki (61 Kamiński), Wójcik, Najemski, Wojtkowski (45 Ceglarz), Luberecki, M. Król, Wolski, Lis, Śpiewak (46 Wełniak). Trener: Gonçalo Feio

Stal: Wrąbel – Warczał (69 Pena), Kościelny, Góra, Wachowiak, Kądziołka (92 Łysiak), Danielewicz, Manolo (69 Thill), Łyczko (83 Kłos), Sadłocha (69 Diaz), Prokić. Trener: Marek Zub

Żółte kartki: Szarek – Kądziołka, Góra

Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski