LDLC ASVEL Feminin (bilans: 3-9) ma na swoim koncie tylko jedną wygraną więcej niż AZS (bilans: 2-10). W pierwszym spotkaniu we Francji zespół z Lublina przegrał tylko jednym punktem (72:73). Nadarza się zatem doskonała okazja na trzeci triumf w najsilniej obsadzonych rozgrywkach pucharowych w Europie.
- Patrząc na różnicę potencjałów w obu zespołach, to zagraliśmy jeden z lepszych bądź najlepszy mecz w tym sezonie - mówił po listopadowym spotkaniu trener akademiczek, Krzysztof Szewczyk.
Lubelska drużyna bardzo źle rozpoczęła tamten mecz, ponieważ po pięciu minutach przegrywała 2:19, a po kolejnych dwóch 4:23. Mimo tej straty akademiczkom w połowie spotkania udało się wyjść na prowadzenie (najwyższe różnicą 11 punktów), ale w decydujących akcjach skuteczniejsze były rywalki.
Drużyna z Lyonu w 12 spotkaniach Euroligi odniosła tylko trzy zwycięstwa, ale swój potencjał pokazała chociażby w wygranym spotkaniu z Fenerbacze Stambuł. Turczynki bronią tytułu sprzed roku i są najlepszym zespołem w grupie A, lecz we Francji przegrały 81:89. Lyon, tak samo jak AZS, szansy na awans do kolejnej fazy już nie ma.
- Jeśli w Eurolidze nie mamy już żadnego wyzwania, to naszym celem jest wygrywanie meczów z dobrymi drużynami. Musimy nadal robić postępy, ponieważ wciąż mamy ważne cele do osiągnięcia. Każdy mecz jest dobrą okazją, aby być lepszym zespołem - podkreśla trener David Gautier.
Przed tygodniem drużyna z Lyonu przegrała na własnym parkiecie z Beretta Familia Schio 83:90.
- Graliśmy bardziej konsekwentnie, niż w dwóch wcześniejszych meczach i w tym kierunku musimy podążać. Ale to „siedzi” w głowach - ocenia szkoleniowiec Lyonu.
Koszykarki Davida Gautiera w minioną sobotę wygrały w Pucharze Francji. Z kolei lublinianki przystąpią do dzisiejszego meczu podrażnione ligową porażką z Arką Gdynia 80:81. Podobnie, jak w listopadzie we Francji, tak i teraz akademiczki źle zaczęły i w drugiej kwarcie przegrywały już różnicą 21 punktów.
- Weszliśmy w mecz trochę ospale. Obrona strefowa nie funkcjonowała tak, jak byśmy chcieli. Potem zmieniliśmy ją na „każdy swego” i było zdecydowanie lepiej. Zabrakło jednak czasu - podkreśla szkoleniowiec.
AZS był bliski wyrwania zwycięstwa w ostatnich sekundach i niewiele zabrakło do szczęścia.
- Jest to optymistyczne, że z tak dobrym zespołem potrafiliśmy wrócić z minus 21. To pokazuje potencjał tego zespołu - twierdzi Krzysztof Szewczyk.
Dzisiejsza potyczka z LDLC ASVEL Feminin rozpocznie się o godzinie 18 w hali MOSiR.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?