- Nie da się wygrać meczu, jeżeli słabo się w niego wchodzi. Widać było, że Stal była bardziej zdeterminowana, a my człapaliśmy po boisku - mówi Kasperczyk. - Jeżeli to głowa, to pokonamy ten problem, jeżeli to dynamika, to mamy większy kłopot - dodaje.
Na murawie wyglądało to tak jakby lublinianie nie mieli świeżości. Ich akcje były przeprowadzane w jednostajnym tempie. - Jest jeszcze obciążenie psychiczne, a część zawodników nie potrafi temu podołać - wyjawia Kasperczyk. - Oczywiście nie można wszystkich wrzucać do jednego worka, bo np. dobrze spisują się Paweł Lipiec, Rafał Król, czy Maciej Tataj. Jednak część piłkarzy mocno mnie zawiodła, dlatego na mecz ze Świtem w każdej formacji będą zmiany. Musi być świeża krew w zespole.
Trener Motoru apeluje o spokój, ale podkreśla, że już teraz trzeba punktować. - Chcemy mieć dobrą pozycję do ataku przed rundą wiosenną. Zespół pomału przekonuje się do moich pomysłów, jest chłonny wiedzy i wcześniej czy później odpali. Ale nie ma miejsca na asekurację. Na Mazowsze jedziemy dzień przed spotkaniem, za co dziękuję zarządowi klubu. To sprawia, że szanse na sukces są większe o jakieś 30 procent - wyjawia Kasperczyk.
Świt jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ale w lubelskiej ekipie nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, który pokonywał u siebie teoretycznie mocniejszych Radomiaka czy Siarkę Tarnobrzeg. Poza tym każdy zespół w tym sezonie walczy o to, żeby załapać się do nowej drugiej ligi, więc nie ma mowy o odpuszczaniu jakichś spotkań.
- Drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego jest strasznie niewygodnym rywalem - ocenia Kasperczyk. - Wciąga swoich rywali na własną połowę i wyprowadza szybkie kontry. Nie możemy dać się nabrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?