Piłka ręczna: SPR Lublin pokonało Piotrcovię 38:25 (ZDJĘCIA)

Piotrcovia mimo, że zajmuje miejsce w dole tabeli po zmianie trenera spisywała się coraz lepiej. Podopieczne Henryka Rozmiarka wygrały cztery ostatnie mecze, w tym z Zagłębiem, więc do Lublina jechały po zwycięstwo. Tymczasem piotrkowianki zostały brutalnie sprowadzone na ziemię.

- Od początku graliśmy spokojnie, mieliśmy przewagę i już do przerwy prowadziliśmy dziewięcioma golami - mówi Edward Jankowski, trener SPR-u. - Widać było, że my zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli, a przeciwniczki są znacznie niżej. My graliśmy swoją piłkę, a one nie potrafiły nas niczym zaskoczyć. Cieszę się z dwóch punktów tym bardziej, że mamy kłopoty kadrowe. W sobotę zagraliśmy bez Kristiny Repelewskiej, która dzisiaj miała operację. Zostały mi trzy rozgrywające. Poza tym przez kilka dni nie trenowały chore Agnieszka Kocela i Małgorzata Stasiak.

Lublinianki dobrze prezentowały się w obronie i były skuteczne w ataku. - Nasze bramkarki miały 60% skuteczności. Z przodu różnicę zrobiły Alina Wojtas, Dorota Małek i Ewa Wilczek. Zresztą cały zespół zasługuje na pochwały - opisuje Jankowski. - Po przerwie szansę gry dostały młode zawodniczki, w tym Katarzyna Jarosz z Puław, która zdobyła nawet bramkę. Dalej przeważaliśmy i zasłużenie wygraliśmy.

Trener Jankowski podkreśla, że w dwóch ostatnich meczach lublinianki nikomu nie odpuszczą. - Umawialiśmy się, że gramy do końca. Wciąż nie wiemy, kto zajmie ósme miejsce (to będzie rywal SPR-u w pierwszym meczu fazy play-off), ale nie zamierzamy kalkulować. A po świętach zaczynamy play-off - kończy Jankowski.

SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 38:25 (22:13)
SPR: Gawlik, Czarna - Małek 10, Wojtas 9, Wilczek 6, Majerek 5, Stasiak 2, Kocela 2, Konsur 2, Wojdat 1, Jarosz 1. Kary: 6 min.
Piotrcovia: Jurkowska, Skura - Waga 9, Szafnicka 4, Sobińska 3, Wypcyh 3, Kopertowska 2, Mielczewska 2, Sadowska 1, Rol 1, Brzezowska, Cieślak, Krzysztoszek. Kary: 8 min.
Sędziowali: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (obaj z Rzeszowa)