Brak zwycięstw to nie tylko strata punktów, ale również części wynagrodzenia. Zarząd klubu, nie po raz pierwszy zresztą, uznał, że najlepszą motywacją będzie częściowe zamrożenie wypłat. Należności zostaną uregulowane w momencie, gdy drużyna zrealizuje cel, którym jest miejsce w czołowej szóstce.
Na razie w Puławach nie mówi się o zmianie trenera, ale w superlidze do jednej już doszło. Miedź Legnica (mająca punkt więcej od Azotów) rozstała się z Edwardem Strząbałą i zatrudniła Piotra Będzikowskiego. W gronie wolnych szkoleniowców jest także Jarosław Cieślikowski, który w poprzednim sezonie stracił pracę w Głogowie oraz Bogdan Zajączkowski, będący obecnie w zarządzie Wisły Płock.
O ogromnej różnicy potencjału drużyn Azotów i Vive świadczy fakt, że w lecie żaden z zawodników czwartego zespołu ligi nie znalazł się w kręgu zainteresowania trenera Bogdana Wenty. Natomiast nawet druga siódemka kielczan jest znacznie silniejsza niż podstawowy skład Puław. - Nie chce-my z góry zakładać porażki i na pewno będziemy walczyli, ale zdajemy sobie sprawę, że o zwycięstwo będzie niezwykle trudno. Kielce to mistrz Polski, który ma w składzie wielu znakomitych zawodników - przyznaje Dymitro Zinczuk, który w meczu z Płockiem rzucił siedem bramek, najwięcej z całego zespołu. W sobotę strzelecka niemoc dopadła z kolei lidera Azotów Wojciecha Zydronia, który do Puław trafił właśnie z Kielc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?