MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pilot przeleciał nad drogą i wylądował w lesie. Kierowcę rosyjskiej ciężarówki czeka kara

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Do zdarzenia doszło podczas rutynowej kontroli na drodze krajowej nr 19 między Kockiem a Radzyniem Podlaskim. W pobliżu miejscowości Trzórzew inspektorzy zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do rosyjskiego przewoźnika.
Do zdarzenia doszło podczas rutynowej kontroli na drodze krajowej nr 19 między Kockiem a Radzyniem Podlaskim. W pobliżu miejscowości Trzórzew inspektorzy zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do rosyjskiego przewoźnika. WITD Lublin
Rzut pilotem nie uchronił kierowcy rosyjskiego ciągnika siodłowego przed kłopotami. Urządzenie umożliwiało ingerowanie w pracę tachografu. Na nieprawidłowości funkcjonariusze Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie trafili przypadkiem.

Do zdarzenia doszło podczas rutynowej kontroli na drodze krajowej nr 19 między Kockiem a Radzyniem Podlaskim. W pobliżu miejscowości Trzórzew inspektorzy zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do rosyjskiego przewoźnika.

W pewnym momencie funkcjonariusz ITD zauważył, że na półce pod szybą znajduje się pilot, który często wykorzystywany jest podczas nielegalnych modyfikacji tachografów. Zażądał od kierowcy okazania urządzenia.

„Kierujący momentalnie schował urządzenie i odmówił jakiejkolwiek współpracy, również w zakresie opuszczenia kabiny pojazdu, przy czym stał się agresywny i starał się zmusić inspektora do zaniechania czynności służbowych” - czytamy w komunikacie ITD.

Na miejsce wezwano policję. Mundurowi wyprowadzili kierowcę z pojazdu. W międzyczasie zdążył wyrzucić pilota przez okno pojazdu. Urządzenie przeleciało nad drogą i wpadło do lasu.

Kontrolę przeprowadzono około godz. 16. Zbliżał się wieczór, więc pozostało niewiele czasu na poszukiwania. Na szczęście urządzenie udało się odnaleźć w przydrożnej trawie przed zapadnięciem zmroku.

Pojazd został odholowany do warsztatu. Mechanik potwierdził przeróbkę urządzenia rejestrującego. Wówczas wyszło na jaw, że niepozorny pilot, którego chciał się pozbyć kierowca, umożliwiał włączanie i wyłączanie urządzenia.

Wobec kierowcy wszczęto postępowanie karne. Ingerowanie w pracę tachografu może się dla kierowcy skończyć grzywną, ograniczeniem wolności lub dwoma latami pozbawienia wolności. Za utrudnianie pracy funkcjonariuszom grożą mu trzy lata więzienia.

Postępowanie administracyjne wszczęto także wobec rosyjskiego przewoźnika. Za stwierdzone nieprawidłowości grozi 12 tys. zł kary. „Przewoźnik będzie musiał także pokryć koszty wymiany tachografu, holowania pojazdu i parkingu” - informuje ITD.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski