Jan N. (ojciec) nie miał chlubnej przeszłości. Był karany za znęcanie się nad rodziną, siedział w więzieniu, a we wsi słynął z licznych pijatyk. I właśnie do jednej z takich alkoholowych libacji zaprosił swojego syna, Stanisława N. - Weź to i wypij – powiedział ojciec do syn, a ten posłuchał. Chwilę później był nieprzytomny, ale zanim padł na ziemię zdążył powiedzieć matce, że winę za to ponosi ojciec. Stanisław N. szybko trafił pod opiekę lekarzy i dzięki temu zachował życie. Jak ustalili biegli, w warunkach domowych z pewnością straciłby życie.
Okazało się, że ojciec podał mu środek do usypiania zwierząt, który wcześniej wykradł z lecznicy dla zwierząt. Jak tłumaczył się ojciec? - To był żart. Chciałem tylko nastraszyć syna i obrzydzić mu alkohol, bo gdy popił to znęcał się nade mną.
- Vintage łupy, giełda staroci
- Złote Gody w Trybunale Koronnym. Prezydent wręczył medale 10 parom. Zdjęcia
- Zrobili to! Motor mistrzem Polski po fantastycznym finale
- Tradycyjne jesienne wykopki kartoflane w Muzeum Wsi Lubelskiej [ZDJĘCIA]
- Za nami ostatni w tym roku spektakl „Ryngraf”
- Spacer z psami cane corso. Pierwszy dzień IV Pikniku Cane Corso Italiano
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?