Plaga pijanych kierowców na drogach. Stwarzają poważne zagrożenie, nie przejmują się śniegiem i gołoledzią

Wczoraj (6 grudnia) dyżurny lubelskiej policji otrzymał zgłoszenie od świadka, który zauważył mężczyznę próbującego odjechać samochodem sprzed sklepu. Zaalarmowało go dziwne zachowanie kierowcy, więc zatrzymał go i wezwał patrol. Okazało się, że 40-latek z powiatu lubelskiego był pijany.

– Dzięki obywatelskiemu ujęciu udało się wyeliminować z ruchu drogowego kolejnego nietrzeźwego kierowcę. 40-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego w organizmie miał 2 promile alkoholu. Mężczyzna przyjechał do sklepu samochodem, by kupić dodatkowy alkohol. – informuje nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat więzienia. Dodatkowo 40-latek musi liczyć się z sądowym zakazem kierowania pojazdami oraz wysoką grzywną.

Wczoraj (6 grudnia) policjanci z Posterunku Policji w Żółkiewce patrolując rejon miejscowości Żółkiewka zauważyli pojazd marki Opel, którego niepewna jazda mogła wskazywać, że kierujący jest pod wpływem alkoholu. Gdy podeszli do auta przy fotelu kierowcy zauważyli otwartą butelkę wódki. Mundurowi zbadali stan trzeźwości 50-letniego mieszkańca powiatu lubelskiego – alkomat wskazał ponad 3 promile.

– Mężczyzna „pochwalił się” policjantom, że jest żołnierzem WOT. W związku z pozyskaniem takiej informacji mundurowi powiadomili o tym fakcie Oficera Dyżurnego, który wszczął przewidzianą w takiej sytuacji procedurę. Szybko okazało się, że 50-latek kłamał. Ponadto mężczyzna został sprawdzony w policyjnych systemach, co wykazało, że posiada dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów – przekazała st. sierż. Anna Chuszcza z KPP Krasnystaw.

Mężczyzna okazał się recydywistą, ponieważ miał już wyrok za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, a także grzywna do 60 tysięcy złotych.

We wtorek (5 grudnia) tuż przed godziną 23:00 patrol z zamojskiej komendy na ul. Sadowej zauważył rowerzystę, który jechał „wężykiem”. Mężczyzna nie trzymał równego toru jazdy, co wzbudziło podejrzenia policjantów, co do stanu trzeźwości cyklisty. Na widok radiowozu nagle skręcił na pokrytą śniegiem ścieżkę rowerową. Mundurowi ruszyli w tym samym kierunku i odnaleźli go na terenie stadionu.

– Mężczyzna był pijany, w organizmie miał ponad 1,5 promila. Nie miał już przy sobie roweru, który jak się później okazało porzucił w śniegowej zaspie, w czasie ucieczki przed policjantami – asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło Z KMP w Zamościu.

Cyklista za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Zgodnie z polskim prawem tego typu wykroczenie zagrożone jest karą aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych. Ponadto sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne.

Podobna sytuacja miała miejsce w niedzielę (3 grudnia) w Werbkowicach, gdzie patrol zatrzymał 38-latka poruszającego się rowerem po jednej z zaśnieżonych ulic. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma we krwi blisko 3 promile.

Nietrzeźwy kierujący, zwłaszcza przy obecnych warunkach na drodze, stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia swojego oraz innych uczestników ruchu drogowego. Policja apeluje o rozsądek oraz o reagowanie, kiedy jesteśmy świadkami wsiadania „za kółko” osoby pod wpływem alkoholu.