- Tylko w środę, 4 kwietnia straż pożarna w woj. lubelskim interweniowała 70 razy w sprawie pożarów traw i nieużytków. Łącznie spłonęło ok. 50 ha. Największy pożar był na terenie 10 hektarów w powiecie opolskim. Gaszenie trwało kilka godzin. Drugi poważny pożar traw był w Lublinie na "górkach czechowskich", gdzie aż osiem zastępów straży pożarnej wzięło udział w akcji - informuje asp. Tomasz Stachyra, rzecznik wojewódzkiej komendy straży pożarnej.
CZYTAJ TEŻ: Wypalanie traw w Lublinie. Strażacy interweniują na górkach czechowskich
Od początku roku takich przypadków było już około 300. Głównym powodem takich pożarów jest umyślne wypalanie nieużytków albo przypadkowe zaprószenie ognia. Strażacy przypominają, że wypalanie traw jest niedozwolone i niebezpieczne.
- Takie pożary szybko się rozprzestrzeniają, wtedy jest zagrożenie dla pobliskich budynków i ludzi. Dużo takich zdarzeń odnotowujemy w pobliżu szlaków komunikacyjnych. To sprawia z kolei zagrożenie dla kierowców samochodów, bo widoczność jest ograniczona poprzez dym, nie mówiąc już o nieprzyjemnym zapachu. Dodatkową konsekwencją wypalania traw może być utrata dopłaty przez rolnika - zaznacza rzecznik lubelskich strażaków.
Przypomnijmy, że wypalanie traw jest niezgodne z prawem. Kodeks wykroczeń przewiduje za nie areszt albo grzywnę w wysokości do 5 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?