Po chodniku na przystanek kolejowy Lublin Zachodni najwcześniej w wakacje. A miał być gotowy w ubiegłym roku

Przystanek Lublin Zachodni to nowe „dziecko” kolei. Działa nieco ponad rok. I przez cały ten czas pasażerowie mają problem aby do niego dotrzeć. Powód? Brak dróg, które pozwoliłyby się do niego komfortowo dostać.
Sytuację częściowo miał rozwiązać chodnik, którego budowę zleciło miasto. Jego realizacja jednak się opóźnia. Ratusz podał właśnie nowa datę jego powstania. – Zgodnie z podpisanym aneksem do umowy, aktualny termin na opracowanie dokumentacji projektowej to koniec maja, zaś zakończenie robót budowlanych wyznaczone na koniec lipca – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

- To pół roku dodatkowych kłopotów dla pasażerów. Wiosna, jesień i zima to newralgiczne pory roku, kiedy dotarcie do dworca oznacza brnięcie przez błoto. Chodnik przydałby się szczególnie teraz, kiedy dzień jest krótki i już po południu trzeba przemierzać teren po ciemku próbując omijać kałuże i błot – mówi Krzysztof Wiśniewski, przewodniczący zarządu dzielnicy Czuby Południowe.

Chodnik ma prowadzić od przystanku kolejowego do ul. Szafirowej. Będzie miał ok. 150 metrów długości i dwa metry szerokości. Budowa pochłonie 198 tys. zł.

Ratusz jeszcze pod koniec sierpnia 2020 r. rozstrzygnął przetarg na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych. Trotuar miał być gotowy do 4 grudnia. Ale żadne prace się nie rozpoczęły. Inwestycja utknęła w… gąszczu przepisów.

- Znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana niż sam zakres robót drogowych jest procedura związana z ustaleniem dokumentacji projektowej, a przede wszystkim pozyskaniem niezbędnych zgód - decyzji administracyjnych w tym zakresie – tłumaczyła jesienią 2020 r. Góźdź.

Chodziło m.in. o to, że inwestycja powstanie w sąsiedztwie działki kolejowej. - Konieczne jest w pierwszej kolejności uzyskanie odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych związanych z lokalizacją inwestycji właśnie w takiej okolicy – wyjaśniała Góźdź.

Przystanek Lublin Zachodni powstał w ramach trwającej jeszcze wielkiej modernizacji linii kolejowej numer 7 łączącej Lublin z Warszawą. W grudniu 2019 r. zaczęły na nim się zatrzymywać składy osobowe, ale dopiero od połowy marca 2020 r. - pociągi dalekobieżne.
Przystanek zbudowano się w „szczerym polu”. Kolej zagospodarowała tylko najbliższe otoczenie. O to kto ma wybudować dojazd do dworca przez lata trwały przepychanki między PKP a ratuszem. Ostatecznie inwestycja spadła na barki miasta.