18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politechnika Lubelska: Studenci pokazali ekologiczne auta (FOTO)

IL
Elvic i Cetan. Jeden jeździ na prąd, silnik drugiego zasila paliwo. W czwartek przed budynkiem rektoratu Politechniki Lubelskiej, studenci zaprezentowali swoje ekologiczne pojazdy. Mają powód do dumy. Ich maszyny wzięły udział w 28. edycji Shell Eco-Marathon 2012 i choć nie stanęły na szczycie podium, odniosły ogromny sukces. Żacy już przygotowują się do startu w 29. edycji konkursu.

- Jestem bardzo dumny z mojej załogi. Walczyliśmy pół roku i się udało. Już myślimy o stworzeniu kolejnego samochodu. tym razem Cetana 2 i wystąpiliśmy do władz uczelni o jego dofinansowanie. Po konkursie wiemy jak konstruowane są inne pojazdy. Wcale nie odgrywa tak dużej roli estetyka, solidność i inne parametry na które zwróciliśmy uwagę. Niektóre pojazdy były tak rachityczne, że rozpadały się w trakcie jazdy. Nasz pojazd był za to bardzo solidny. Na koniec cała ekipa weszła na jego dach i to bardzo się wszystkim spodobało - opowiada dr Leszek Gardyński, opiekun Koła Naukowego Elektryków "Napęd i Automatyka".

Pojazdy z Politechniki startowały w dwóch kategoriach: Elvic w kategorii "Prototype", a Cetan w "Urban Concept".

- Celem kategorii prototypowej jest osiągnięcie jak największej wydajności przy jak najmniejszym zużyciu energii. W naszej kategorii pojazdów elektrycznych, zasilanych bateriami wystąpiły 23 zespoły. My zajęliśmy 17 miejsce. Dla nas było ogromnym sukcesem, że udało nam się za pierwszym razem przejść kontrolę techniczną bez żadnych problemów. Musze przyznać, że od razu po zakończeniu konkursu zaczęliśmy się zastanawiać, jak zmodernizować nasz pojazd - przyznaje Piotr Szlęzak, konstruktor.

Okazało się, że największym problemem Elvica, jest jego ciężar - 60 kg. Dlatego studenci muszą popracować teraz nad zmniejszeniem jego masy, co najmniej o połowę. - Jednym z większych problemów są pieniądze. Nasz samochód kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych. Cześć kosztów pokryliśmy sami. Między nami a załogami z zagranicy istnieje ogromna przepaść finansowa. Pojazd niemieckiej drużyny, która zajęła 5 m-ce, kosztował, bagatela, milion euro. Dlaczego aż tak dużo? Członkowie tamtej drużyny zajęli się tylko projektowaniem. Wykonanie poszczególnych elementów zlecono natomiast zewnętrznej firmie. My natomiast większość elementów wykonywaliśmy sami - dodaje Piotr Szlęzak.

Cetan, którego serce stanowi silnik diesla, zajął 3 m-ce w swojej kategorii.

- Razem z nami startowało 5 pojazdów. Muszę podkreślić, że byliśmy pierwszą ekipą, która startowała w tym konkursie po raz pierwszy, została sklasyfikowana i dojechała do mety. Niektóre pojazdy, które startowały od dwóch lat nie przeszły badań kontrolnych albo paliły tyle, że nie dojechały do mety. Na miejscu najbardziej zaskoczyły nas boksy w których czekaliśmy na nasz przejazd. Nie byliśmy specjalnie przygotowani, zabraliśmy ze sobą tylko trochę narzędzi. Inne ekipy przywieźć tokarki a nawet wiertarki. Mieli prawdziwe zaplecze - mówi Michał Sapielak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski