Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politechnika nie wykona ekspertyzy dot. bikeparku przy Janowskiej. Śledztwo stoi w miejscu

Artur Jurkowski
Tor rowerowy przy ul. Janowskiej jest zamknięty od lipca 2014 r. Obiekt kosztował 3 mln zł.
Tor rowerowy przy ul. Janowskiej jest zamknięty od lipca 2014 r. Obiekt kosztował 3 mln zł. Anna Kurkiewicz
Prokuratura nie może znaleźć specjalistów, którzy ustalą, kto ponosi winę za to, że bikepark przy ul. Janowskiej się rozpada.

Politechnika Lubelska odmówiła wykonania ekspertyzy dotyczącej toru rowerowego przy ul. Janowskiej, o którą wystąpiła prokuratura. Bikepark się rozpada. A śledczy próbują ustalić, czy błędy popełniono na etapie projektowania, wykonawstwa czy eksploatacji obiektu. I kto za nie odpowiada.

- "Dostaliśmy kosza" od Politechniki Lubelskiej. Będziemy szukali innego ośrodka, który wykona ekspertyzę - poinformował Maciej Maćkowski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.

To oznacza, że śledztwo stanęło w miejscu. - Bez opinii biegłych nie możemy iść naprzód. Wykonanie ekspertyzy wymaga udziału specjalistów z różnych dziedzin, m.in. geodezji, budownictwa, dlatego potrzebujemy zespołu specjalistów. Takim potencjałem dysponują ośrodki akademickie - tłumaczył Maćkowski.

Prokuratura zwróci się teraz do innych uczelni politechnicznych w kraju z pytaniem, czy podejmą się takiego zadania. - Mam nadzieję, że nie będzie trzeba szukać specjalistów poza granicami kraju - dodał Maćkowski.

O tym, czy prokuratura znajdzie chętnego do przeprowadzenia ekspertyzy, mamy się dowiedzieć w ciągu miesiąca.

Tor rowerowy przy ul. Janowskiej nie działa od początku lipca 2014 r. MOSiR zamknął bikepark na polecenie nadzoru budowlanego. Powód? Katastrofalny stan obiektu, służącego do ekstremalnej jazdy na rowerze. A dodatkowe dwie ekspertyzy zlecone przez komunalną spółkę wskazywały, że najlepiej byłoby wykonać go od nowa. Przyczyną złego stanu obiektu miały być błędy i uchybienia na etapie projektowania i budowy.

W sierpniu 2014 r. śledztwo w sprawie toru wszczęła prokuratura. Chodzi o ustalenie, czy doszło do działania na szkodę interesu publicznego poprzez niewłaściwy nadzór na etapie projektowania, budowy i odbioru inwestycji. Czyli w skrócie, dlaczego tor, którego budowa kosztowała 3 mln zł, nie nadaje się do jazdy. Śledczy nikomu na razie nie postawili zarzutów.

Tor został oddany do użytku w lipcu 2010 r. Powstał na prawie 11-hektarowej działce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski