Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misiewicz bawi się w klubie. "Fakt": Limuzyna, ochroniarz, proponowanie pracy w MON

RED
poniedziałkowa okładka "Faktu"/archiwum
Limuzyna, ochroniarz, nagabywanie dj-a i studentek, proponowanie pracy w MON - tak tabloid "Fakt" opisuje czwartkowy wieczór Bartłomieja Misiewicza, rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej. Podwładny Antoniego Macierewicza spędził go w jednym z białostockich klubów. Dzień później wziął udział w otwarciu punktu informacyjnego obrony terytorialnej.

"Fakt" opisuje, że Misiewicz przyjechał do klubu luksusowym autem mimo, że impreza odbywała się 350 metrów od hotelu w którym zatrzymał się rzecznik MON. Świadkowie na których powołuje się tabloid opisywali, że Misiewiczowi towarzyszył ochroniarz oraz mężczyzna, którego przedstawiał, jako "człowieka ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela".

"Fakt" twierdzi, że rzecznik MON parokrotnie nagabywał dj-a, by ten ogłosił wszystkim, że Misiewicz bawi się w klubie. Jeszcze więcej uwagi miał poświęcać bawiącym się studentkom. Jedna z nich twierdziła, że rzecznik MON proponował jej pracę w resorcie i przekazał swój numer telefonu. Inny z gości klubu relacjonował, że Misiewicz stawiał "kolejki na barze". Podwładny Antoniego Macierewicza miał wyjmować z kieszeni "setkę za setką". Bartłomiej Misiewicz, jak podaje tabloid, twierdzi, że doskonale pamięta co działo się w klubie. Zaprzecza jakoby stawiał komukolwiek alkohol, twierdzi też, że nie rozmawiał o ministerstwie, a nawet, że z nikim nie tańczył.

"Fakt" zastanawia się, czy zachowanie pracownika resortu obrony gwarantuje utrzymanie przez niego tajemnic MON i armii.

ZOBACZ TEŻ:
"Rzucić wszystko i wyjechać do San Escobar". Memy po niefortunnej wypowiedzi ministra Waszczykowskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski