Polska - Kazachstan. Jaki wynik meczu? Gol Milika, sytuacja w polskiej grupie (ZDJĘCIA, WIDEO)

Polacy od pierwszych minut atakowali bramkę Kazachstanu. Rzut rożny wywalczyli już w 24. sekundzie spotkania rozgrywanego na Stadionie Narodowym w Warszawie. Biało-czerwonym kibicowało około 50 tys. kibiców.

Polska - Kazachstan. Bramka Milika
Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 11. minuty spotkania. Akcję zainicjował Maciej Rybus, który dośrodkował prosto na głowę Macieja Makuszewskiego. Ten zagrał do Arkadiusza Milka, który pewnym strzałem pokonał Davida Lorię. Stadion ogarnęła euforia. Choć już chwilę później słychać było, że wynik 1:0 to dla kibiców za mało. "Jeszcze jeden, jeszcze jeden" - wyrywało się z kilkudziesięciu tysięcy gardeł.

W 14. minucie Kazachowie byli bliscy wyrównania. Kiepskie zachowanie Kamila Glika mogło kosztować biało-czerwonych bramkę. Nasz obrońca za lekko podał do Łukasza Fabiańskiego, wówczas piłkę przejął Sergey Chiżniczenko. Na nasze szczęście sytuację uratował polski bramkarz. W pierwszej połowie spotkania Łukasz Fabiański jeszcze kilkakrotnie popisał się doskonałymi interwencjami.

Polska - Kazachstan. Akcja Lewandowskiego i Milka
Świetną okazję do strzelenia bramki mieli Polacy w 38. minucie spotkania. Kapitan naszej reprezentacji, Robert Lewandowski wystawił piłkę Arkadiuszowi Milikowi, a nasz napastnik uderzył bez zastanowienia. Piłka pofrunęła jednak ponad bramką. Do zdobycia gola zabrakło naprawdę niewiele. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Drugą połowę meczu z Kazachstanem, Polacy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 47. minucie doskonałą akcję przeprowadził Kamil Grosicki, który dośrodkował do Milika, ale też przestrzelił minimalnie obok słupka. Minutę później do naszej bramki trafił z kolei Murtazaev, ale sędzia odgwizdał spalonego.

W 53. minucie piękny rajd przeprowadził z kolei nasz kapitan, Robert Lewandowski, ale strzał Grosickiego obronił bramkarz Kazachstanu.

W kolejnych minutach, Polacy i Kazachowie grali akcja za akcję. Z naszej strony zdecydowanie brakowało jednak dokładności, a akcje kończyliśmy daleko przed polem karnym rywali. Reprezentanci Kazachstanu tymczasem coraz bardziej zbliżali się do bramki Fabiańskiego. Na szczęście, ich zagrania też kończyły się na niczym.

W 72. minucie meczu, Polacy mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Lewandowski i uderzeniem w swoim stylu zmusił do interwencji Lorię. Po jego zagraniu futbolówka ewidentnie przekroczyła linię bramkową, ale sędzia tego nie zauważył i nie uznał prawidłowo zdobytego gola. Co nie udało się nam po wolnym, udało się po rzucie rożnym. Do siatki piłkę świetnym uderzeniem głową skierował niezawodny w takich sytuacjach Kamil Glik. Prowadziliśmy 2:0.

Polska - Kazachstan. Rzut karny w wykonaniu kapitana
Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, po faulu na Lewandowskim, mieliśmy jeszcze rzut karny, który nasz kapitan pewnie wykorzystał, zdobywając tym samym swoją 47. bramkę w reprezentacji. Polacy wygrali ostatecznie 3:0 i, z 19 punktami, pozostali liderami swojej grupy eliminacyjnej.

Polska - Kazachstan (SKŁADY WYJŚCIOWE DRUŻYN):

POLSKA: Łukasz Fabiański, Łukasz Piszczek, Michał Pazdan, Kamil Glik, Maciej Rybus, Maciej Makuszewski, Krzysztof Mączyński, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki, Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski (kapitan).

KAZACHSTAN: David Loria, Gafurzhan Suyumbayev, Yuriy Logvinenko, Yeldos Akhmetov, Viktor Dmitrienko, Dmitri Shomko, Asłan Darabaev, Islambek Kuat, Abzal Besiebiekov, Sergey Chiżniczenko, Roman Murtazayev.