Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny PiS chce odwołania dyrektora Teatru Polskiego. Składa interpelację i wytyka błędy

Jerzy Wójcik
Fot. Tomasz Hołod
Wiceprzewodniczący komisji kultury sejmiku województwa dolnośląskiego chce odwołania dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Radny Prawa i Sprawiedliwości, Roman Kowalczyk, składa w tej sprawie interpelację do zarządu województwa i nie ukrywa, że ma to również związek z premierą kontrowersyjnej sztuki "Śmierć i dziewczyna". Ale radny Kowalczyk wylicza Krzysztofowi Mieszkowskiemu także szereg i innych, niedopuszczalnych jego zdaniem, zachowań i zaniedbań. Chodzi mu o łamanie umów oraz brak dyscypliny finansowej.

Zdaniem Romana Kowalczyka odwołanie dyrektora Teatru Polskiego od dawna lekceważącego dyscyplinę finansów publicznych, zalecenia i dyspozycje przełożonych, a także umowy i dżentelmeńskie ustalenia, byłoby dobrą decyzją. - Byłby to ważny sygnał dla innych kierowników jednostek budżetowych oraz dowód, że władza istnieje, prawo obowiązuje, a „pacta sunt servanda” (umów należy dotrzymywać). - pisze w swojej interpelacji radny PiS.

Roman Kowalczyk sugeruje w swoim piśmie wprost, że nowy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński widząc ostatnie bulwersujące działania repertuarowe K. Mieszkowskiego nie będzie stawiał przeszkód i zgodzi się bez problemu na odwołanie dyrektora Mieszkowskiego.

- Można też Krzysztofa Mieszkowskiego z dyrektorskiego stanowiska nie odwoływać i cierpliwie czekać aż jego umowa o pracę wygaśnie w czerwcu 2016 r. Trzeba będzie wtedy znosić jego artystyczne eksperymenty, być może kolejne skandale takie jak spektakl „Śmierć i dziewczyna” - precyzuje Roman Kowalczyk.

Krzysztof Mieszkowski: Pan Premier zachował się jak Gomułka w 1968 roku!
- Pan premier [wicepremier i minister kultury Piotr Gliński - przyp. red.] zachował się jak Gomułka w 1968 roku, kiedy recenzował "Nóż w wodzie" Polańskiego. Wolność artystyczna jest istotą tego sporu - w ten sposób dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski odniósł się do wsparcia przez ministerstwo kultury protestujących przeciwko wystawieniu sztuki "Śmierć i dziewczyna".

Z Mieszkowskim nie zgodził się Jan Maria Jackowski, senator PiS. - Podatnik może czuć się zaniepokojony, w jaki sposób jego pieniądze są wykorzystywane - stwierdził Jackowski.

Oto cała treść interpelacji Romana Kowalczyka, radnego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego oraz wiceprzewodniczącego Komisji Kultury, Nauki i Edukacji:

  • adresat interpelacji: ZARZĄD WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO
  • w następującej sprawie: sytuacja w Teatrze Polskim we Wrocławiu

Teatr Polski we Wrocławiu jest instytucją kultury podległą i finansowaną pospołu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Województwo Dolnośląskie Jest instytucją ważną i zasłużoną, w sezonie 2015/2016 r. obchodzi jubileusz 70-lecia. Od kilku lat wszakże jego zadłużenie rośnie, we wrześniu br. zobowiązania wymagalne wyniosły 481498,48 zł, a niewymagalne 559004,40 zł. (dane ze złożonego przez Teatr Polski „Meldunku o sytuacji finansowej instytucji kultury za miesiąc wrzesień 2015 r.”). Władze województwa wielokrotnie próbowały przywołać dyrektora Teatru Polskiego Krzysztofa Mieszkowskiego do porządku, ale bez powodzenia.
18 stycznia 2013 r. została zawarta „Umowa w sprawie określenia warunków organizacyjno -finansowych oraz programu działania Teatru Polskiego we Wrocławiu”, podpisali ją w imieniu Województwa Dolnośląskiego (zwanego Organizatorem) wicemarszałek Radosław Mołoń, zaś w imieniu Teatru Polskiego Krzysztof Mieszkowski (zwany Dyrektorem). W§ 15 ust.3 zapisano: „Brak realizacji przez Dyrektora planu finansowego oraz prowadzenie działalności instytucji w sposób przynoszący jej straty w gospodarce finansowej, w szczególności powstawanie i utrzymywanie się zobowiązań wymagalnych instytucji w trzech kolejnych miesiącach będzie traktowane jako odstąpienie przez Dyrektora od realizacji umowy i stanowić będzie podstawę do odwołania Dyrektora przez Organizatora.”
15 września 2014 r. w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbyło się spotkanie z udziałem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzaty Omilanowskiej, Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego, Dyrektora Departamentu Narodowych Jednostek Kultury MKiDN Zenona Butkiewicza oraz dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztofa Mieszkowskiego. Strony podjęły następujące ustalenia:
„- Krzysztof Mieszkowski złoży rezygnację ze stanowiska dyrektora teatru
- Zarząd Województwa powierzy do czasy wyłonienia dyrektora teatru pełnienie tej funkcji dotychczasowemu dyrektorowi i wstrzyma procedury odwoławcze
- Krzysztof Mieszkowski zostanie zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru Polskiego
- Zarząd Województwa przedłoży uzgodnioną ze stronami kandydaturę na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego w celu zatwierdzenia przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- zostanie dokonana wspólnie przez urzędników ministerstwa i urzędu marszałkowskiego ocena sytuacji finansowej Teatru Polskiego”
Kandydata na stanowisko nowego dyrektora Teatru Polskiego nie udało się uzgodnić, Krzysztof Mieszkowski do dzisiaj rezygnacji nie złożył, a zadłużenie wzrosło.
Dziś można dyrektora K. Mieszkowskiego ze stanowiska odwołać w oparciu o zapisy umowy z 18 stycznia 2013 r. Wydaje się, że nowy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński widząc ostatnie bulwersujące działania repertuarowe K. Mieszkowskiego nie będzie stawiał przeszkód. Odwołanie dyrektora Teatru Polskiego od dawna lekceważącego dyscyplinę finansów publicznych, zalecenia i dyspozycje przełożonych, a także umowy i dżentelmeńskie ustalenia, byłoby dobrą decyzją. Byłby to ważny sygnał dla innych kierowników jednostek budżetowych oraz dowód, że władza istnieje, prawo obowiązuje, a „pacta sunt servanda” (umów należy dotrzymywać).
Można też K. Mieszkowskiego z dyrektorskiego stanowiska nie odwoływać i cierpliwie czekać aż jego umowa o pracę wygaśnie w czerwcu 2016 r. Trzeba będzie wtedy znosić jego artystyczne eksperymenty (być może kolejne skandale takie jak spektakl „Śmierć i dziewczyna”, który miał premierę 21 listopada br.) i polityczne wycieczki (jest posłem na Sejm z ramienia ugrupowania Nowoczesna; ostatnio w odpowiedzi na protesty wobec przywołanej sztuce z udziałem aktorów porno z zagranicy oraz na interwencję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w tej sprawie u Marszałka Województwa kuriozalnie twierdził, że „demokracja w Polsce jest zagrożona” ). Można ponadto karmić się nadzieją, że dyrektor K. Mieszkowski na odchodne jeszcze bardziej nie pogrąży finansowo teatru.
Starożytni twierdzili, że „barba non facit philosophum” (broda nie czyni filozofem). W czasach nam współczesnych można rzec, że wyższe wykształcenie nie czyni z definicji mądrym. Ale bez wątpienia jest użyteczne, daje wiedzę, dojrzałość i szersze spojrzenie, stąd nie bez przyczyny jest wymagane przy obsadzaniu wielu stanowisk. Dlatego proszę pana Marszałka i cały Zarząd Województwa, by w procedurze konkursowej na dyrektora Teatru Polskiego umieścić wymóg posiadania wyższego wykształcenia. Obecny dyrektor K. Mieszkowski go nie posiada.
Teatr Polski potrzebuje sprawnego i zapobiegliwego dyrektora - menedżera, który będzie rozumiał, że ma zwierzchników, że prawo obowiązuje wszystkich, który będzie szanował swoje słowa i swoje podpisy. Potrzebuje też zastępcy ds. artystycznych, z niekwestionowanym dorobkiem, rozumiejącego, że wolność nie polega na quasi-pornograficznych spektaklach za pieniądze podatnika ani na eksponowaniu gmerania w majtkach na plakatach reklamujących przedstawienia Teatru Polskiego.
Do Zarządu Województwa należy decyzja. Jaką Państwo podejmiecie?

Roman Kowalczyk
radny PiS w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego
wiceprzewodniczący Komisji Kultury, Nauki i Edukacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radny PiS chce odwołania dyrektora Teatru Polskiego. Składa interpelację i wytyka błędy - Gazeta Wrocławska

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski