Polski Bus nie będzie odjeżdżał z dworca na Podzamczu?

Popularny przewoźnik, który kilka lat temu wszedł na polski rynek i wyznaczył nowe standardy podróży, kursuje z Lublina do Warszawy pięć razy dziennie. Jakiś czas temu Polski Bus uznał, że chce jeździć do stolicy jedenaście razy na dobę. Na to jednak musi się zgodzić marszałek województwa lubelskiego. Decyzja miała zapaść w połowie listopada. Nie zapadła.

- Jeszcze nie podjęliśmy decyzji - mówi dziś Beata Górka, rzeczniczka marszałka.

Zdaniem urzędników, PolskiBus.com nie ma problemu z dotychczasowymi kursami, ale cztery nowe „są kolizyjne” z innymi przewoźnikami. - Zaproponowaliśmy, żeby przewoźnik szukał luk w rozkładach jazdy, jeśli chce uruchomić nowe kursy - dodaje Górka. - Cały czas prowadzimy z firmą korespondencję - wyjaśnia.

Piotr Pogonowski, dyrektor ds. marketingu PolskiBus.com, mówi, że firma znalazła takie godziny i byłaby w stanie jeździć z Lublina do stolicy jeśli nie jedenaście, to osiem razy dziennie. - W atrakcyjnych godzinach - dodaje Pogonowski.

Tyle że firma ma kolejny kłopot. Nie może się porozumieć z osobami zarządzającymi dworcem PKS na Podzamczu, skąd obecnie odjeżdża. Firma przedstawiła swoje propozycje, ale z naszych informacji wynika, że dworzec ich nie zaakceptował i w zamian proponuje mniej atrakcyjne godziny odjazdów.

- Przewoźnik się do nas zgłosił z chęcią wjazdu na dworzec z dodatkowymi kursami - przyznaje Małgorzata Kaczanowska, rzeczniczka Lubelskich Dworców. - Analizujemy ten wniosek na podstawie przepustowości dworca i poszczególnych stanowisk. To normalna procedura, która jeszcze nie została zakończona - tłumaczy.

Tymczasem Polski Bus bierze pod uwagę odmowę i zaczyna szukać nowego miejsca odjazdów. Rozmawiał już w sprawie przyległych do dworca PKS, urządzonych przez miasto stanowisk dla busów. Jednak to miejsce ma już niemal 100-procentowe obłożenie i nie wiadomo, czy wielki autokar by się tam zmieścił.

- W grę wchodzi też dworzec autobusowy przy Dworcu Głównym PKP. Nie jest to jednak atrakcyjny punkt. Zarówno dla nas, jak i pasażerów - mówi Piotr Pogonowski.

- Możemy stanąć przed wyborem: mniej kursów, ale na Podzamczu, albo więcej połączeń, ale w mniej atrakcyjnym miejscu - przyznaje dyrektor ds. marketingu w PolskiBus. com.