MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienia w PZL-Świdnik. Spółka bliżej kontraktu dla polskiej armii?

Redakcja
Porozumienia w PZL-Świdnik. Spółka bliżej kontraktu dla polskiej armii?
Porozumienia w PZL-Świdnik. Spółka bliżej kontraktu dla polskiej armii? Anna Kurkiewicz
800 mln euro warte są cztery porozumienia podpisane w czwartek przez spółkę AgustaWestland, właściciela PZL-Świdnik. Umowy dotyczą współpracy z przedsiębiorstwami polskiego sektora obronnego. Fabryka śmigłowców ze Świdnika liczy, że dzięki nim zwiększy swoje szanse na zdobycie zamówienia z polskiej armii na 70 śmigłowców wielozadaniowych. W sumie międzynarodowa grupa zadeklarowała współdziałanie z 20 polskimi przedsiębiorstwami, które miałyby współpracować przy realizacji dostawy śmigłowca AW149 dla polskiej armii.

- Świdnik ma szansę stać się światowym centrum produkcji tego modelu - zapewniał dyrektor wykonawczy Agusty Westland Daniele Romiti. AW149 to nowa maszyna, po  raz pierwszy wzbiła się w powietrze w 2009 roku. Jej największym atutem jest kadłub zbudowany z kompozytów, a nie z metalu, więc nie ulega korozji.

Co ważne, jest produkowany w Świdniku. - Potrafimy zrobić kadłub od najmniejszych do największych części - zapewniał prezes PZL-Świdnik Mieczysław Majewski. - W krótkim czasie można zmienić jego wyposażenie, żeby dostosować maszynę do konkretnych misji - dodał dyrektor Romiti.

Przypomnijmy, rywalami PZL-Świdnik są amerykańska firma Sikorsky z fabryką w Mielcu oraz Airbus Helicopters z Francji, która dopiero planuje budowę zakładu w Polsce. W tym zestawieniu największe tradycje na rodzimym rynku ma podlubelski zakład, który chwali się ponad 60-letnim doświadczeniem i wyprodukowaniem ponad 7400 śmigłowców. W tej chwili firma zatrudnia prawie 3500 pracowników. - W efekcie podpisania umowy na dostawę śmigłowców wzroś-nie zatrudnienie u nas i dostawców - przyznał prezes PZL-Świdnik.

Jednak na wynik przetargu jeszcze poczekamy. W listopadzie MON przesunęło termin składania ofert do 30 grudnia. Wszystko przez zarzuty konsorcjum Sikorsky, które zagroziło wycofaniem swojej oferty ze względu na faworyzowanie jednej z firm. Dyskusję ucięło ministerstwo. "To zamawiający, czyli MON, określa, czego potrzebują siły zbrojne, a nie oferenci wskazują, co mają do  sprzedania" - oświadczyło MON, ale ostatecznie dało firmom więcej czasu na skompletowanie dokumentacji.

Wkrótce pojawiły się komentarze oceniające zarzuty Amerykanów jako element nacisku na polski rząd. Jednak prezes PZL-Świdnik nie widzi w tym problemu.

- Zakup śmigłowców to sprawa na 30-40 lat. Polska decyduje o przyszłości na dwa pokolenia, w związku z tym przesunięcie terminu składania ofert o dwa miesiące lub nawet dwa lata, nie ma znaczenia. Ważne, żeby decyzja była dobra - przyznał Mieczysław Majewski.

Piotr Nowak

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski