30-letni mieszkaniec Lubartowa ciągle przebywa w szpitalu psychiatrycznym na lubelskich Abramowicach. W środę usłyszał tam zarzuty. – Postawiliśmy kierowcy dwa zarzuty. Pierwszy to narażenie na utratę życia lub zdrowia wielu osób, a drugi to wywieranie wpływu na czynności służbowe podczas zatrzymywania go przez policjantów – informuje Kamil Gołębiowski z KWP w Lublinie.
Jak udało się nam ustalić, mężczyzna kierował służbowym autem, należącym do firmy farmaceutycznej. – Nie był pod wpływem alkoholu, ani narkotyków – dodaje Gołębiowski. Dlaczego mężczyzna zdecydował się na szaleńczy rajd? – Nie wiadomo, ponieważ odmówił składania zeznań. Jednak przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze – wyjaśnia Gołębiowski.
30-latkowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?