MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posiłki na szkoleniu z UE cztery razy droższe niż posiłki w szpitalu (PORÓWNANIE CEN)

Aleksandra Dunajska
archiwum Polskapresse
Radny województwa porównał wydatki żywieniowe w szpitalach z kosztami posiłków podawanych uczestnikom szkoleń za pieniądze z UE. Różnice okazały się spore.

- Mało urozmaicone, w niewielkich ilościach, prawie bez warzyw i owoców - tak pani Teresa, była pacjentka chirurgii Szpitala Kolejowego w Lublinie ocenia posiłki w tej placówce. - Na szczęście szpitalne jedzenie uzupełniałam tym, co córka przynosiła mi z domu - dodaje.

Żywieniową mizerię w szpitalach dobrze obrazują sumy przeznaczane na jedzenie dla pacjentów. Wśród placówek podległych marszałkowi województwa najgorzej jest w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy. Pacjent musi się tam najeść przez cały dzień za 7,96 zł. Dyrektor Tomasz Czyżewski przyznaje, że chciałby wydawać więcej na ten cel. Ale nie pozwala na to sytuacja finansowa. Czy za niecałe 8 zł da się nakarmić chorego? - Tak. Mamy własną kuchnię, własnych pracowników i staramy się, żeby żywienie było jak najlepsze - zaznacza Czyżewski.

O porównanie szpitalnych żywieniowych danych z informacjami o kosztach posiłków serwowanych uczestnikom projektów realizowanych za pieniądze z UE poprosił Urząd Marszałkowski Artur Soboń, radny województwa z PiS. Dysproporcje okazały się spore - nawet jeśli dane dotyczą tylko niewielkiej części projektów wytypowanych przez Urząd.

W dwóch projektach dzienna stawka żywieniowa wyniosła 31,66 zł. To najdroższy podany przez urzędników przykład. W innym przypadku jedzenie kosztowało 26,31 zł. W wybranych inicjatywach szkoleniowych kierowanych m.in. do nauczycieli dzienny catering dla jednej osoby oszacowano na 18,43 zł. W dwóch projektach posiłki kosztowały 8,14 zł i 9,5 zł na osobę ale tu dla uczestników zaplanowano tylko "poczęstunek".

- W tej sprawie chodzi o interes podatników. To nie tajemnica, że posiłki w szpitalach są, delikatnie mówiąc, bardzo skromne. Ale te dane pokazują też, że pieniądze z UE wydaje się dużo łatwiej, w czasie gdy na żywieniu chorych się oszczędza - ocenił Soboń. - Jest też inny problem. Wiele szpitali nie ma dziś własnych kuchni a posiłki przygotowują firmy z zewnątrz. Ten outsourcing miał przynieść szpitalom oszczędności. Takich rezultatów po zaprezentowanych danych jednak nie widać. A i pacjentom zmiany nie przyniosły polepszenia sytuacji - dodaje radny.

Wicemarszałek Krzysztof Grabczuk podkreśla, że trudno porównywać te dwie sprawy. - Na szkolenia podnoszące kwalifikacje mamy z UE pieniądze, których nie możemy wykorzystać na coś innego. Pamiętajmy jednocześnie, że europejskie fundusze płyną także do szpitali - zaznaczył. - Oczywiście prawdą jest, że w placówkach ochrony zdrowia więcej środków powinno być przeznaczanych na żywienie pacjentów. Staramy się więc reformować nasze placówki, żeby poprawić ich kondycję finansową - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski