Spis treści
Wyrok za potrącenie funkcjonariusza w Dąbrówce pod Poznaniem
Na początku października 2021 roku funkcjonariusze próbowali zatrzymać złodzieja auta. Kiedy policjanci podjęli próbę zatrzymania podejrzewanego o kradzież, ten na widok funkcjonariuszy ruszył autem w ich kierunku i potrącił jednego z nich. Mimo użycia broni przez policjantów, auto odjechało. Ranny funkcjonariusz został przewieziony do szpitala.
Po kilkudziesięciu minutach sprawca potrącenia policjanta został podrzucony z raną postrzałową przed szpital HCP.
Zmiana kwalifikacji czynu. Odpowiadał za napaść na funkcjonariusza
Prokuratura przedstawiła Dominikowi Z. zarzut usiłowania zabójstwa funkcjonariusza policji i zarzut paserstwa. Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał go winnym napaści na funkcjonariusza i przestępstwa paserstwa. Na ławie oskarżonych z nim zasiadł jego brat Mikołaj Z., oskarżony o współudział w paserstwie, a także Piotr Z., oskarżony o kradzież samochodu z włamaniem.
- Sąd uznał Mikołaja Z. i Piotra Z. za winnych zarzucanych im czynów i wymierzył im kary: Mikołajowi Z. 1 roku więzienia, zaś Piotrowi Z. 3 lat pozbawienia wolności
- przekazała sędzia Katarzyna Wolff.
Sąd zmienił kwalifikację czynu i uznał Dominika Z. za winnego, że "działając z zamiarem ewentualnym spowodowania ciężkich obrażeń ciała w celu uniknięcia zatrzymania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa, uderzył kierowanym przez siebie samochodem funkcjonariusza Komendy Miejskiej Policji podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, na skutek czego pokrzywdzonych został uderzony siłą uderzenia na ziemię w wyniku czego doznał obrażeń (…) stanowiących naruszenie czynności narządów ciała na czas nie dłuższy niż 7 dni, narażając pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.".
Dominik Z. został uznany także winnym przestępstwa paserstwa. Sąd wydał mu karę łączną 8 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zasądził także od niego na rzecz pokrzywdzonego policjanta zadośćuczynienie w kwocie 50 tys. zł.
Uzasadnienie wyroku. Będzie apelacja?
Sędzia Katarzyna Wolff podkreśliła, że oskarżony miał pełną możliwość zaobserwowania, zauważenia pokrzywdzonego i skorygowania ruchu swojego pojazdu tak, by uniknąć zderzenia. Jednakże z zeznań świadków wynika, że oskarżony skręcił kierownicę właśnie tak, by trafić pokrzywdzonego, a po uderzeniu odjechał z miejsca zdarzenia.
Wyrok wydany w czwartek nie jest prawomocny. Na ogłoszeniu orzeczenia nie było prokuratora. Obrońca Dominika Z. już zapowiedziała apelację.
Źródło: PAP/Anna Jowsa
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Miejskie Historie - Trzcianka:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?