- Niedawno otrzymaliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o śmierć jednej z pacjentek po operacji w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Prokuratura zdecydowała się na wszczęcie śledztwa w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia - informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
I dodaje, że prowadzone są czynności wyjaśniające, przesłuchiwanie świadków i zbieranie dokumentacji medycznej. Wykonano też sekcję zwłok. Nie ma jeszcze wyników.
O sprawie zostaliśmy poinformowani za sprawą maila od Cywilnego Biura Śledczego (nie mylić z policyjnym CBŚ - red.), które przedstawia się jako „komercyjna marka dziennikarstwa śledczego”.
Z przesłanej wiadomości wynika, że kobieta trafiła do szpitala z objawami żółtaczki. Potem miała nabawić się sepsy. Dalej czytamy, że stan pacjentki się pogorszył i trafiła na stół operacyjny z powodu zapalenia otrzewnej. Krótko po zabiegu zmarła.
Autor informacji sugeruje, że być może decyzja o operacji była zbyt pochopna i nie wykonano wszystkich potrzebnych badań. Twierdzi też, że według jego informacji w COZL brakuje kilku chirurgów i anestezjologów.
Centrum Onkologii nie zgadza się z podejrzeniami i nie wyklucza, że pójdzie z tym do sądu.
- Naszym zdaniem informacje te należy traktować jako pomówienia. Rozważamy podjęcie stosownych kroków prawnych celem obrony dobrego imienia szpitala i jego pracowników - odpowiada dr n. med. Andrzej Mirosław, z-ca dyrektora ds. medycznych w COZL.
Potwierdza, że pacjentka trafiła do szpitala z objawami ciężkiej żółtaczki będącej następstwem zaawansowanej choroby nowotworowej.
- Niestety bardzo szybko doszło do znacznego pogorszenia stanu zdrowia, wdała się sepsa. W ocenie lekarzy pacjentka wymagała natychmiastowej operacji ze względu na podejrzenie zapalenia otrzewnej. Przed zabiegiem wykonano wszystkie niezbędne badania w tym mikrobiologiczne. Na ich podstawie stwierdzono, że wskazana jest natychmiastowa ingerencja chirurgiczna - tłumaczy zastępca dyrektora.
Co z zarzutem o braku kadry w COZL? - W szpitalu pracuje 14 chirurgów i 15 anestezjologów i jest to ilość w zupełności zabezpieczająca potrzeby placówki i wymogi wysokiego standardu leczenia - gwarantuje dyr. Mirosław.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Denis Urubko: Lubię balansować na granicy życia i śmierci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?